Julien Gauthier nie żyje. Muzyka zabił niedźwiedź
44-letni muzyk Julien Gauthier został zabity przez niedźwiedzia. Śmierć artysty potwierdziła kanadyjska policja w poniedziałek 19 sierpnia.
Według informacji policji 44-letni muzyk, mający francuskie i kanadyjskie korzenie, został zaskoczony przez niedźwiedzia grizzly. Producent i twórca nagrań terenowych podróżował wzdłuż rzeki Mackenzie, aby nagrywać odgłosy przyrody do swojego nowego projektu.
15 sierpnia Kanadyjska Policja Górska została powiadomiona o wysłaniu sygnału ratunkowego. Służbom o zdarzeniu doniosła podróżująca z Gauthierem włoska biolog Camille Toscani. Ciało producenta znaleziono następnego dnia.
Rzecznik policji dodał, że niesprowokowane niedźwiedzie atakują wyjątkowo rzadko.
Julien Gauthier urodził się i dorastał w Kanadzie, by potem w wieku 19 lat na stałe przeprowadzić się do Francji, skąd pochodzili jego rodzice.
Kanadyjczyk od 2017 roku współpracował z jako kompozytor z The Brittany Symphony Orchestra.
"Był wrażliwym, hojnym i utalentowanym człowiekiem. Poprzez swoją muzykę chciał przede wszystkim przekazać słuchaczom swoją miłość i szacunek dla natury - napisał dyrektor orkiestry.
Jak tłumaczył na stronie crowdfundingowej planował spłynąć z Fort Providence do Inuvik.