Reklama

Jej związek uważany było za idealny. Shania Twain przeżyła szok, gdy odkryła zdradę męża

Gdy Shania Twain brała ślub pod koniec 1993 roku ze swoim menedżerem - Robertem "Muttem" Lange - nic nie zapowiadało, że jej małżeństwo rozpadnie się w oparach skandalu. Związek uważany za idealny rozpadł się po 14 latach, a przyczyną była zdrada męża wokalistki z jej najlepszą przyjaciółką. Cała historia stała się pretekstem dla Twain do muzycznego rozliczenia się z byłym partnerem.

Gdy Shania Twain brała ślub pod koniec 1993 roku ze swoim menedżerem - Robertem "Muttem" Lange - nic nie zapowiadało, że jej małżeństwo rozpadnie się w oparach skandalu. Związek uważany za idealny rozpadł się po 14 latach, a przyczyną była zdrada męża wokalistki z jej najlepszą przyjaciółką. Cała historia stała się pretekstem dla Twain do muzycznego rozliczenia się z byłym partnerem.
Shania Twain rozstała się ze swoim poprzednim mężem po głośnej zdradzie /Donaldson Collection /Getty Images

Pięciokrotnie nagradzana Grammy Shania Twain (posłuchaj!) wydała sześć albumów, które łącznie sprzedały się w nakładzie przekraczającym 100 mln egzemplarzy, co czyni z Kanadyjki jedną z najbardziej dochodowych gwiazd country na świecie. "The Woman In Me", "Come on Over" i "Up!" mają ponad 30 platynowych wyróżnień. Ponadto ma na koncie także trzy diamentowe albumy.

Reklama

Do największych przebojów artystki należą "Any Man of Mine", "That Don't Impress Me Much," "You’re Still the One" oraz "Man! I Feel Like A Woman".  Jako ikona kultury, Shania Twain wciąż zbiera pochwały od współczesnych artystów wychowanych na jej muzyce, takich jak Taylor Swift, Harry Styles, Kacey Musgraves, Haim czy Avril Lavigne.

Głośna zdrada. Mąż Shanii Twain zranił ją podwójnie

W budowaniu kariery artystce pomagał jej mąż Robert "Mutte" Lunge, z którym pobrała się w grudniu 1993 roku. Para doczekała się nawet syna o imieniu Eja. Jednak idealne małżeństwo ostatecznie uległo rozpadowi. Wszystko w związku ze zdradą, jakiej dopuścił się mąż gwiazdy.

Małżeństwo producenta i wokalistki trwało 14 lat i zakończyło się w 2008 roku. Wówczas Shania Twain odkryła, że jej mąż ma romans z jej asystentką i bliską przyjaciółką Marie-Anne Thiebaud

Rozstanie z mężem sprawiło, że przez kolejne lata wokalistka zmagała się z problemami głosowymi, co zahamowało jej karierę. "Byłam w domu, patrzyłam na ocean i powiedziałam sobie: 'Utknęłam w negatywnej przeszłości, ale na zewnątrz jest tak pięknie'. Nie jestem w nastroju, by pisać piosenki, w których jest mi siebie żal... Nie można mieć dobra bez zła. I właśnie tak kończy się ten utwór" - wspominała po latach Shania Twain.

W wywiadzie z "AARP Magazine", Twain przyznała, że czas po odkryciu zdrady męża był dla niej wyjątkowo trudny. "Był taki okres w moim życiu, że było mi wszystko jedno, czy jutro nadejdzie. Ale przetrwałam to. Byłam w ruchomych piaskach. Spanikowałam, jak wszyscy, ale nie poddałam się. Znalazłam drogę wyjścia" - wspominała.

Nowy związek i rozliczenie z byłym mężem

Wokalistka ukojenie znalazła u boku Frederica Thiebaud, który był... mężem Marie-Anne, kochanki jej ex. 1 stycznia 2011 roku Twain wzięła ponownie ślub. Swój obecny związek Twain opisuje następująco: "To pokręcona relacja, ale pokręcona w piękny sposób".

Wątek zdrady jej męża wrócił ponownie, gdy Shania Twain w 2017 roku - pierwszy raz od 15 lat - wydała album "Now". To na nim znalazła się piosenka "Life’s About To Get Good" (sprawdź!), w której gwiazda lat 90. Ostatecznie rozliczyła się ze swoim byłym mężem Robertem "Muttem" Langem.  W klipie do piosenki możemy zobaczyć scenę, gdy po obróceniu ramki z ich wspólnym zdjęciem, Lange znika z fotografii.

W 2022 roku w filmie dokumentalnym Netflixa "Not Just a Girl" Twain wypowiedziała się ponownie na temat głośnego rozstania.

"Gdy zostawiłam Mutta, smutek z tego powodu był porównywalny do utraty rodziców. Czułam się, jakbym odczuła śmierć kogoś ważnego. Śmierć była końcem wielu aspektów mojego życia i nigdy nie pogodziłam się z odejściem moich rodziców. Byłam przekonana, że [z rozwodem] też nigdy sobie nie poradzę. Myślałam: 'nigdy z tego nie wyjdę'. Ostatecznie uznałam, że jedyne, co mogę zrobić, to określić, jak będę dalej postępować" - komentowała.

Twain dodała, że była przekonana, że po rozstaniu z mężem nigdy nie napisze nowych piosenek. Fani musieli czekać dłuższy czas na jej kolejne utwory.

"Chodziło głównie o uzyskanie niezależności, o umiejętność słuchania własnych nagrań. Uznałam, że nie mogę przestać na zawsze tworzyć, bo nie ma przy mnie Mutta (...). Powiedziałam sobie, że nie tylko wrócę do studia, ale napiszę muzykę na całą płytę i odkryję siebie na nowo" - mówiła. 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Shania Twain
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy