Jaką tajemnicę przed śmiercią ukrywał Elvis? "Cud, że nie został zdemaskowany"
W nowy dokumencie platformy Amazon Prime poświęconym Elvisowi Presleyowi jego przyrodni brat, David Stanley przyznał, że nie wierzy w to, że "król rock'n'rolla" przypadkowo przedawkował leki, co doprowadziło do śmiertelnego zawału serca. Jego zdaniem popełnił on samobójstwo. Elvis nie mógł bowiem znieść wyrzutów sumienia związanych ze swoją słabością do nastoletnich dziewcząt i lęku przed tym, że jego podwójne życie może wyjść na jaw.
Po śmierci matki Elvisa, Gladys, wdowiec ożenił się z Dee Stanley (David jest jej synem z poprzedniego związku). W ten sposób Vernon (ojciec) zyskał pasierba, a Elvis, młodszego o 20 lat przyrodniego brata.
David z czasem zaczął należeć do świty "króla rock'n'rolla", najpierw pracując jako jego ochroniarz, a później menedżer koncertowy. Miał być w posiadłości Presleyów, Graceland, gdy piosenkarz zmarł na zawał serca. W 2016 r. ukazały się jego wspomnienia poświęcone Elvisowi "My Brother Elvis: The Final Years".
Stanley jest jednym z bohaterów trzyodcinkowego dokumentu platformy Amazon Prime "Elvis' women", którego tematem są relacje wokalisty z kobietami. Uwagę widzów może przykuć to, co powiedział na temat okoliczności, którego doprowadziły Elvisa do śmierci. Według Stanleya, Elvis celowo zażył leki, które doprowadziły do jego śmierci.
Wstrząsające wyznanie przyrodniego brata Elvisa. Co ujawnił?
Jego zdaniem Elvis miał wyrzuty sumienia związane z tym, że co rusz wikłał się w romanse z nastoletnimi dziewczętami. Bał się, że gdy wyjdzie to na jaw, jego kariera będzie skończona i że grozić mu będzie więzienie.
"Jego zainteresowanie młodymi dziewczętami zawsze mnie niepokoiło." To cud, że nie został zdemaskowany. Udawało mu się to, co większości ludzi nie uszłoby na sucho. A to ze względu na jego pieniądze, fortunę, sławę, władzę, charyzmę i magnetyzm" - mówił Stanley.
W dokumencie poza Stanleyem głos zabrało kilka kobiet, które znalazły się na celowniku Presleya, gdy były bardzo młode. Jedną z nich jest Jackie Rowland. Gdy miała 13 lat zawarła umowę ze swoją matką, że jeśli schudnie, zostanie zabrana na koncert swojego idola. W ciągu roku udało jej stracić 36 kg. Matka napisała do Elvisa list, by podziękować mu za pozytywny wpływ, jaki wywarł na córkę.
W odpowiedzi muzyk zaprosił ją z córką na spotkanie ze swoją rodziną. Gdy Elvis i Jackie zostali sami, muzyk miał zachowywać się wobec niej niestosownie.