Jackson: Dramatyczne nagranie

Do internetu trafiło nagranie, na którym służby medyczne wezwane do umierającego Michaela Jacksona oznajmiają o śmierci artysty. Zapisu audio akcji ratunkowej możecie posłuchać poniżej.

Michael Jackson fot. Carlo Allegri
Michael Jackson fot. Carlo AllegriGetty Images/Flash Press Media

Lekarz Jacksona przed sądem

8 lutego 2010 roku w sądzie w Los Angeles doktor Conrad Murray został oskarżony o nieumyślne zabójstwo Michaela Jacksona. Lekarz nie przyznał się do winy.

fot. Mark Boster-PoolGetty Images/Flash Press Media
fot. Mark Boster-PoolGetty Images/Flash Press Media
fot. Mark Boster-PoolGetty Images/Flash Press Media
fot. Mark Boster-PoolGetty Images/Flash Press Media
fot. Mark Boster-PoolGetty Images/Flash Press Media
fot. Mark Boster-PoolGetty Images/Flash Press Media
fot. Mark Boster-PoolGetty Images/Flash Press Media
fot. Mark Boster-PoolGetty Images/Flash Press Media
fot. Mark Boster-PoolGetty Images/Flash Press Media

W nagraniu słychać głos paramedyka dzwoniącego do szpitala UCLA w Los Angeles.

"Pacjentem jest Michael Jackson, gwiazda muzyki pop, piosenkarz" - słychać głos jednego z funkcjonariuszy.

Później następuje dramatyczny komunikat o zgonie artysty:

"Brak pulsu, nie oddycha. Nie reaguje. Próbowaliśmy resuscytacji. Bezskutecznie" - komentuje ratownik.

"Zrobiliśmy wszystko, co było możliwe. Powinniśmy być na miejscu za 5 minut. To nie wygląda dobrze. To nie wygląda dobrze" - powtarza głos słyszany w nagraniu.

Posłuchaj nagrania:

Rzecznik prasowy służb ratowniczych Los Angeles nie chciał potwierdzać autentyczności nagrania:

"Nie mogę z całą pewnością stwierdzić, że to nagranie pochodzi od któregoś z naszych pracowników. Głos wspomina o Michaelu Jacksonie, ale zazwyczaj nie podajemy imienia i nazwiska pacjenta" - skomentował.

Media podkreślają, że w przypadku stwierdzenia autentyczności taśmy, sąd i prokuratura otrzymają kolejny dowód w sprawie śmierci Michaela Jacksona.

Przypomnijmy, że oskarżony o nieumyślne zabójstwo artysty doktor Conrad Murray twierdzi, iż "Jacko" wciąż oddychał, gdy przenoszono go do karetki pogotowia. Gdyby nagranie okazało się autentyczne, prokuratura miałaby dowód, że Murray kłamał.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas