Reklama

J.M. Van Eaton nie żyje. Ceniony perkusista miał 86 lat

J.M. Van Eaton, perkusista znany ze współpracy z Jerrym Lee Lewisem i Billym Lee Rileyem zmarł w pierwszej połowie lutego w wieku 86 lat.

J.M. Van Eaton, perkusista znany ze współpracy z Jerrym Lee Lewisem i Billym Lee Rileyem zmarł w pierwszej połowie lutego w wieku 86 lat.
J.M. Van Eaton miał 86 lat /Getty Images

Muzyk zmarł w swoim domu w Alabamie. O śmierci poinformowała jego rodzina, a następnie wytwórnia, z którą był związany przez wiele lat - Sun Records. Van Eaton od wielu lat miał zmagać się z problemami zdrowotnymi.

Kim był J.M. Van Eaton?

James Mack Van Eaton urodził się w 1937 roku. W latach 50. jeszcze jako nastolatek dołączył do wytwórni Sun Records, a dzięki niej nawiązał współpracę m.in. z legendą rocka Jerrym Lee Lewisem oraz Billym Lee Rileyem.

Van Eaton dołożył swoją cegiełkę do takich klasyków jak: "Whole Lotta Shakin' Goin' On" (Jerry Lee Lewis) "Red Hot" (Billy Ray Lee Riley), "Raunchy" (Bill Justis) oraz "Lonely Weekends" (Charlie Rich).

Reklama

Pierwszym zespołem, w którym muzyk stawiał kroki była rockowa kapela The Echoes (wcześniej występował z muzykami jazzowymi). To właśnie działalność grupy sprawiła, że Van Eatonem zainteresowali się ludzie w branży i zaproponowali mu współprace z Rileyem.

W kolejnych latach perkusję Van Eatona można było usłyszeć u Johnny’ego Casha, Raya Orbisona, Warrena Smitha i Charliego Feathersa. Jerry Lee Lewis miał chwalić talent swojego kolegi. Zwykle bezlitosny gwiazdor nazwał go "kreatywnym perkusistą rock'n'rolla".

Był gwiazdą lat 50. Rzucił karierę po ślubie

Mimo sukcesu w latach 60. Van Eaton odsunął się od branży muzycznej (w tamtym czasie zajmował się sprzedażą automatów z jedzeniem i napojami). Karierę wznowił - i to w nieco mniejszej skali - dopiero w kolejnej dekadzie, obracając się głównie w estetyce rockabilly.

W 1982 roku muzyk poślubił swoją partnerkę Deborah i odszedł z branży muzycznej. Przez kolejne 40 lat pracował w sektorze finansowym, a koncertował jedynie hobbystycznie.

Van Eaton stał się też doradcą przy filmie "Great Balls of Fire", który opowiadał o Jerrym Lee Lewisie. W 1998 roku ukazał się jego solowy album "The Beat Goes On".

Pod koniec życia perkusista przeprowadził się z Saulsubry w Tennessee na farmę w Alabamie.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Jerry Lee Lewis | nie żyje
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy