Reklama

Irena Santor po śmierci Zbigniewa Korpolewskiego: Jest mi bardzo trudno

"Staram się być dzielna, ale jest mi bardzo trudno. Proszę wszystkich o wybaczenie" - mówi piosenkarka Irena Santor po śmierci swojego wieloletniego partnera Zbigniewa Korpolewskiego.

"Staram się być dzielna, ale jest mi bardzo trudno. Proszę wszystkich o wybaczenie" - mówi piosenkarka Irena Santor po śmierci swojego wieloletniego partnera Zbigniewa Korpolewskiego.
Zbigniew Korpolewski i Irena Santor byli parą przez ponad 25 lat /AKPA

Aktor i prezenter Zbigniew Korpolewski zmarł w niedzielę (25 listopada) w wieku 84 lat. Od dłuższego czasu poważnie chorował - w ostatnim czasie wymagający stałej opieki twórca mieszkał razem z Ireną Santor w Domu Artysty Weterana w Skolimowie.

"W najbliższym czasie znacznie ograniczę swoją aktywność" - mówi w "Fakcie" pogrążona w żałobie Irena Santor.

Posłuchaj przeboju "Powrócisz tu" Ireny Santor w serwisie Teksciory.pl

Reklama

Zaplanowany na 30 listopada koncert wokalistki w Nyskim Domu Kultury został przełożony na 20 grudnia.

Ikona polskiej piosenki razem ze swoim partnerem przeżyli ponad 25 lat. Choć para nigdy nie wzięła ślubu, wokalistka prosiła, by jej ukochanego nazywać mężem.

Zbigniew Korpolewski i Irena Santor poznali się w warszawskim Teatrze Syrena, którego w późniejszym czasie, przed odejściem na emeryturę w latach 90., został dyrektorem.

Zbigniew Korpolewski prowadził m.in. koncerty The Rolling Stones (Warszawa, 1967 r.) i The Animals (w 1965 r.). Wraz z Jerzym Połomskim, Ireną Kwiatkowską i Ireną Santor występował na scenie w Anglii, Australii, USA i Kanadzie. Pisał też teksty satyryczne dla Hanki Bielickiej, kabaretów Dudek i Egida.

Sprawdź tekst utworu "Chodź na kawę Warszawo" w serwisie Teksciory.pl

INTERIA.PL/Fakt
Dowiedz się więcej na temat: Zbigniew Korpolewski | Irena Santor
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy