Halsey złożyła hołd Juice'owi WRLD. Co wytatuowała?
Raper Juice WRLD zmarł w grudniu 2019 roku w wieku 21 lat. Halsey postanowiła oddać mu hołd. Zdecydowała się na wymowny tatuaż.
Juice WRLD naprawdę nazywał się Jarad Anthony Higgins. O śmierci rapera (posłuchaj!) jako pierwszy poinformował serwis TMZ.com.
Według jego informacji 21-latek doznał ataku na lotnisku Midway w Chicago (wracał z Kalifornii prywatnym samolotem).
21-latkowi natychmiast udzielono pomocy medycznej i przetransportowano go do pobliskiego szpitala, jednak nie udało się go uratować.
Na samolot na lotnisku w Chicago czekali federalni agenci i miejscy policjanci, poinformowani, że na pokładzie może być przewożona broń i narkotyki. To właśnie w trakcie kontroli Juice doznał konwulsji. Jeden z agentów, po tym jak dowiedział się od jego dziewczyny, że zażył silny lek zawierający opioidy, podał raperowi Narcan.
Wyniki sekcji zwłok ujawniono w drugiej połowie stycznia 2020 roku. Według badań toksykologicznych raper zmarł w wyniku zatrucia się oksykodonem i kodeiną. Połączenie tych substancji doprowadziło do wstrząsu, po których raper doznał konwulsji.
Obecnie powstaje pierwszy pośmiertny album rapera "Legends Never Die". Halsey (posłuchaj!) wyznała, że czuje się zaszczycona, że może uczestniczyć w tym projekcie. 6 lipca pojawił się jej utwór z Juicem "Life's a Mess" (sprawdź tekst utworu!).
"Juice był jedną z najwspanialszych osób, jakie kiedykolwiek znałam i jednym z najgenialniejszych artystów, jakich kiedykolwiek będziemy świadkami" - napisała. "Prawdziwy geniusz, który bez zastanowienia i wahania wylewał z siebie lirykę i melodię. I piękna dusza, która wierzyła w szerzenie miłości i tworzenie wspólnoty, by ludzie czuli się mniej samotni" - dodała.
By uczcić przyjaciela, Halsey zdecydowała się na wytatuowanie sobie na dłoni tytułu ich wspólnej piosenki "Life's a Mess".