Reklama

Grzegorz Kupczyk sięgnął po wielki polski przebój. "Nie zrobiłem tego dla poklasku"

Sporym zaskoczeniem może być najnowsze nagranie Grzegorza Kupczyka. Legenda polskiego metalu i były wokalista Turbo zaprezentował teraz akustyczną wersję piosenki "W żółtych płomieniach liści", która w latach 70. stała się przebojem za sprawą wykonania Łucji Prus i Skaldów.

Sporym zaskoczeniem może być najnowsze nagranie Grzegorza Kupczyka. Legenda polskiego metalu i były wokalista Turbo zaprezentował teraz akustyczną wersję piosenki "W żółtych płomieniach liści", która w latach 70. stała się przebojem za sprawą wykonania Łucji Prus i Skaldów.
Grzegorz Kupczyk sięgnął po przebój Łucji Prus i grupy Skaldowie /AKPA

Na ten rok Grzegorz Kupczyk szykuje sporo atrakcji - ze swoim zespołem CETI planuje kolejne występy z okazji 40-lecia płyty "Dorosłe dzieci", którą nagrał jako wokalista z zespołem Turbo. Podczas niedzielnego 32. Finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy zadebiutował w składzie nowej supergrupy Dorosłe Dzieci, którą razem z nim współtworzą gitarzyści Kuba Płucisz i Piotr Łukaszewski (do 1996 r. w zespole Ira), Grzegorz "Ornette" Stępień (w latach 2002-2020 basista Oddziału Zamkniętego), Paweł "Gunsess" Oziabło (od 2016 r. gitarzysta Oddziału Zamkniętego), Adam Wolski (wokalista Golden Life) oraz prywatnie będący parą Maciej "Ślimak" Starosta (perkusista znany z m.in. Acid Drinkers, Flapjack, SIQ) i Ania Brachaczek (wokalistka i basista Biff i SIQ).

Reklama

Poza tym od czasu do czasu Kupczyk wypuszcza też solowe ciekawostki głównie w akustycznym wydaniu. Po utworze "Wasted Years" z repertuaru Iron Maiden sięgnął tym razem po polski klasyk - "W żółtych płomieniach liści".

"W żółtych płomieniach liści" - historia wielkiego polskiego przeboju

Oryginał w wykonaniu duetu Łucja Prus i Skaldowie (mężem wokalistki był Ryszard Kozicz, ówczesny menedżer grupy) na początku lat 70. podbił scenę festiwalu w Opolu (m.in. nagroda dziennikarzy, tytuł "Piosenki 25-lecia"). Autorem tekstu była Agnieszka Osiecka, która nawiązała do marcowej czystki z 1968 r., w wyniku której Polskę opuściło wiele osób żydowskiego pochodzenia. Podobno nawet sami wykonawcy nie do końca wiedzieli, o czym tak naprawdę w poetycki sposób pisała autorka.

"Od dłuższego czasu miałem wielką ochotę nagrać ten utwór. Zachwyciłem się tym pięknym tekstem Osieckiej, chyba najpiękniejszym mówiącym o przemijaniu i umieraniu. Znałem oczywiście ten utwór wcześniej, ale w okresie pandemii wyjątkowo mnie ujął" - opowiada Grzegorz Kupczyk.

"Do wspólnego wykonania namówiłem moją żonę Magdalenę, której czystość głosu oddaje charakter utworu w sposób wyjątkowy. Mam nadzieję, że to wykonanie Wam spodoba się tak bardzo, jak podoba się i mnie. To mój kaprys i cieszę się, że udało mi się go zrealizować. Nie zrobiłem tego dla poklasku. Oczywiście będzie mi miło, jeżeli tak się stanie. Niebawem kolejne, już bardziej rockowe wypady" - dodaje lider grupy CETI.

W nagraniu pomagali mu starzy przyjaciele - gitarzysta Janusz Musielak (razem występowali w zespole Non Iron), znany z wieloletniej współpracy z Krzysztofem Krawczykiem Wiesław Wolnik (pozostałe instrumenty, aranżacja) i Krzysztof Kubasik (wiolonczela).

Wokalista przygotowuje też swój solowy album "N.Z.B.". U jego boku pojawią się Grzegorz "Ornette" Stępień (bas), Paweł "Gunsess" Oziabło (gitara) i Łukasz Marek (perkusja).

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Grzegorz Kupczyk | cover | Łucja Prus | Skaldowie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy