Festiwal w Sopocie. Na taką ofertę Rodowicz nigdy by się nie zgodziła
Tegoroczny festiwal w Sopocie, emitowany przez stację TVN, wzbudził wiele emocji. Jednym z najczęściej poruszanych tematów była nieobecność Maryli Rodowicz - ikony polskiej muzyki, która przez lata regularnie uświetniała swoją obecnością to wydarzenie.
Na sopockiej scenie w 2024 roku wystąpiły takie legendy jak Krystyna Prońko, Izabela Trojanowska czy Małgorzata Ostrowska. Tym samym brak Maryli Rodowicz - jak by nie było znaku rozpoznawczego sopockiej imprezy - był tym bardziej widoczny i bolesny.
Zobacz również:
- Julia Żugaj i Andrzej Piaseczny razem. "Piosenka o końcu świata" przed finałem "Tańca z gwiazdami"
- Raye wystąpi na Open'er Festivalu 2025! Fani nie mogą powstrzymać radości
- Suge Knight przyznał, że P. Diddy wykorzystywał Justina Biebera. Twierdzi, że "zabierał nastolatka na romantyczne wycieczki"
- Dawid Kwiatkowski i Natalia Szroeder to jedni z nowych jurorów "Must Be The Music". Jak im się współpracuje? [WIDEO]
Maryla Rodowicz o nieobecności w Sopocie: "Chciałam, ale nie zaprosili"
Fani artystki szybko zaczęli spekulować, dlaczego nie pojawiła się na scenie Opery Leśnej. Maryla Rodowicz postanowiła wytłumaczyć, jak się sprawy miały w tym roku.
"Ja chciałam, ale nie zaprosili. Może i dobrze, bo nie chciałabym z orkiestrą, nie moje klimaty. Nie zgodziłabym się na śpiewanie coverów, utworów innych artystów, bo mam wystarczająco dużo swoich" - odpisała Rodowicz na swoim Facebooku.
Decyzja Maryli Rodowicz spotkała się z pełnym zrozumieniem i wsparciem ze strony jej fanów. W komentarzach na Facebooku wielu z nich wyraziło swoje zdanie na temat obecnego poziomu festiwalu w Sopocie, sugerując, że artystka nie ma czego żałować.