Gdy był dzieckiem, uciekł z własnej ojczyzny. Niedługo wyda płytę jako gwiazda K-popu. Kim jest Yu Hyuk?
Yu Hyuk urodził się w Korei Północnej i dopiero jako 20-latek nauczył się mieć własne zdanie. Będąc dzieckiem żebrał na ulicy i kradł jedzenie. Po kilku latach udało mu się uciec do Korei Południowej, gdzie rozpoczął nowe życie. Muzyka jest jego ratunkiem przed trudami życia codziennego. Dołączył do K-popowego zespołu i chce spełniać marzenia. Jak dużo ryzykuje, aby odnieść sukces?

"Jeśli zdobędzie światową sławę, wywoła to poruszenie na Północy" - zauważa Ha Seung-hee, południowokoreańska ekspertka od muzyki i mediów. 20-letni Yu Hyuk ryzykuje wiele, próbując swoich sił na rynku muzycznym, jednak marzenia i wolność są dla niego niezwykle ważne i nie boi się postawić wszystkiego na jedną kartę. "Jeśli odniosę sukces będzie to zachęta dla innych uciekinierów" - tłumaczy młody artysta.
Uciekł ze swojej ojczyzny w pogoni za wolnością i marzeniami
20-letni Yu Hyuk urodził się w Korei Północnej, w nadmorskiej wiosce Kyongsong. Jako dziecko często zmuszony był żebrać na ulicy albo podkradać jedzenie bogatszym. Miał zaledwie cztery lata, gdy związek jego rodziców rozpadł się. Prawie nie pamięta przez to matki, bo ta uciekła prędko do Seulu. Chłopiec został pod opieką ojca z problemami psychicznymi i niedołężnej babci.
Gdy trochę dorósł usłyszał od ojca radę, że powinien uciec, podobnie jak jego matka. W 2013 r. zrealizował odważny plan rodzica i z pomocą opłaconego przemytnika wyjechał do Korei Południowej. Odnalazł tam matkę, która zapisała go do podstawówki. Hyuk nie wyniósł zbyt wiele ze szkoły, do której uczęszczał w swojej ojczyźnie - tam uczyli go jedynie pieśni patriotycznych i życiorysów kolejnych Kimów. Placówka południowokoreańska była bardziej wymagająca, przez co chłopiec nie radził sobie najlepiej.
Muzyka pomogła mu w trudnościach. Hyuk po kilku latach doczekał się kontraktu
Ratunkiem w szkolnych trudnościach okazała się dla niego muzyka. Pomagała Hyukowi także w samotności. Dołączył do kółka muzycznego, dzięki któremu poznał kulturę K-popu oraz rap, który zakazany był w jego ojczyźnie. Szybko zaczął pisać teksty i komponować autorskie piosenki. W jednej z nich śpiewa, że był wówczas: "Najbardziej samotny pośród samotników".
W trakcie edukacji nieufny i niedoświadczony Hyuk padł ofiarą oszustów. Popadł w długi, a aby je spłacić chwytał się przeróżnych prac - najpierw na zmywaku, a później przy taśmie w fabryce telefonów. Jego życie odmieniło się w 2018 r., kiedy dostał zaproszenie do programu edukacyjnego. Po jego emisji Hyukiem zainteresowała się Michelle Cho - znana producentka, która nabierała doświadczenia pracując w SM Entertainment, jednej z największych agencji muzycznych kraju.
Michelle Cho właśnie zaczynała przygodę z własną agencją muzyczną i poszukiwała nowych talentów K-popwych, które mogłaby wypromować. Zaproponowała Hyukowi współpracę. Młodzieniec z Północy przystał na jej warunki, lecz nie podszedł do całej sprawy zbyt entuzjastycznie - miał wciąż ogromne problemy z zaufaniem. "Przez pierwszy rok jej nie wierzyłem. Podejrzewałem, że chce mnie oszukać" - przyznał Hyuk w rozmowie z BBC. Dopiero po pewnym czasie zrozumiał, że kobieta wiele w niego inwestuje i nie powinien bać się o swoją przyszłość.
Znana producentka stworzyła nowy K-popowy boysband. Zaprosiła do niego Hyuka
Producentka powołała do życia zespół K-popowy 1VERSE (wymawiany jako "universe"), którego członkiem został Yu Hyuk. Oprócz niego, do składu pięcioosobowej grupy dołączyli także Aito z Japonii, urodzeni w USA Azjaci - Kenny i Nathan - oraz kolejny Koreańczyk z Północy - Seok.
Obydwaj Koreańczycy z Północy byli dla Cho wielkim wyzwaniem. Kobieta przyznaje, że nie znali kultury K-popu i wszystkiego musieli nauczyć się od podstaw. Od początku byli jednak wytrwali w swoich postanowieniach i niezwykle pracowici. Spędzali długie godziny na próbach - brali lekcje tańca i muzyki, a także dobrych manier i komunikacji. Obaj nie potrafili bowiem wyrażać własnego zdania.
Przez ojczyznę, w której się wychowywali, członkowie nowego zespołu z Korei Północnej bali się zadawać pytania i udzielać odpowiedzi zgodnie z własnym sumieniem. "Na początku, gdy trener pytał ich, czemu tak sądzą, odpowiadali: 'bo Pan nam tak powiedział'" - wspominała Cho.
Minęły trzy lata i wszyscy członkowie 1VERSE zrobili wielkie postępy. Obecnie są gotowi do wielkiej kariery. Nie wydali jeszcze debiutanckiego albumu, lecz już udało im się zgromadzić pokaźne grono słuchaczy na całym świecie.
W swojej ojczyźnie zostałby skazany. Hyuk ryzykuje wiele dla muzycznej kariery
Hyuk wciąż zastanawia się, czy jego muzyka kiedyś dotrze do Korei Północnej. Pozostaje niezwykle ostrożny, bo wie, jakie konsekwencje spotykają uciekinierów. W jego ojczyźnie zabronione jest nawet oglądanie seriali czy słuchanie przebojów z drugiej Korei. Surowo kara się wszystkich, którzy rozprowadzają zakazane treści, a nawet tych, których przyłapie się na ich oglądaniu. W wywiadach Hyuk ze strachu nawet nigdy nie wspomina nazwy swojego kraju - określa go jako "kraj tam na górze".
Mimo wszystko 20-letni wokalista chce udowodnić, że nawet uchodźca z Korei Północnej może osiągnąć światowy sukces. "Wielu uciekinierów widzi między sobą a idolami K-popu przepaść nie do pokonania. Nie wierzymy, by taka kariera była w naszym zasięgu. (...) Więc jeśli odniosę sukces, będzie to zachęta dla innych uciekinierów, by żywili jeszcze większe nadzieje. Dlatego staram się z całych sił" - tłumaczy Hyuk, którego kariera właśnie nabiera rozpędu.