Erick Morillo nie żyje. Potwierdzono przyczynę śmierci DJ-a
Sekcja zwłok DJ-a Ericka Morilllo wykazała, że twórca hitu "I Like to Move It", zmarł w wyniku ostrego zatrucia ketaminą.
Erick Morillo zmarł 1 września w wieku 49 lat. Według TMZ, ciało kolumbijsko-amerykańskiego producenta zostało odkryte w Miami Beach na Florydzie. Gwiazdora pochowano 11 września.
DJ zmarł miesiąc po tym, jak został oskarżony przez kobietę o napaść seksualną. Do zdarzenia miało dojść w grudniu 2019 roku. Morillo zaprzeczył zarzutom, jednak po pozytywnym wyniku badań, które wykryły jego DNA, trafił na policję. Za kilka dni miał stawić się w sądzie.
Dwa miesiąca po śmierci muzyka, potwierdzono, że przyczyną jego śmierci była ostra toksyczność ketaminy, od której Morillo był uzależniony.
W 2016 roku DJ trafił do szpitala po tym, gdy po jednym z zastrzyków z ketaminy, doszło u niego do infekcji w miejscu wkłucia. Lekarze byli zmuszeni usunąć pacjentowi niewielką część ramienia. Muzykowi groziła też całkowita amputacja ręki.
Kariera Ericka Morillo
Morillo urodził się w Nowym Jorku, ale pierwsze lata życia spędził w Kolumbii. Ostatecznie jego rodzina wróciła do Stanów Zjednoczonych. Już jako nastolatek Morillo wykazywał zainteresowanie muzyką. Na początku lat 90. Morillo przekształcił swoją pasję w karierę, regularnie występując w latynoskich klubach w całym Nowym Jorku.
W 1993 roku, nagrywając pod nazwą Reel 2 Reel (sprawdź!), Morillo wylansował dwa przeboje: "The New Anthem" / "Funky Buddha" oraz "I Like to Move It". Ten ostatni utwór (sprawdź!) okazał się najbardziej udanym nagraniem w karierze Morillo, zajmując pierwsze miejsce w Belgii, Francji, Grecji i Holandii. W Stanach Zjednoczonych "I Like to Move It" osiągnęło 8. miejsce na listach przebojów "Billboard Dance". Wersje piosenki w różnych językach zostały później wykorzystane w filmie animowanym "Madagaskar".