Reklama

Ed Sheeran przyznał, że nie dbał o swoich fanów. "Przepraszam, to moja wina"

Ed Sheeran przeprosił swoich fanów, że za mało dba o nich w mediach społecznościowych. Gwiazdor obiecuje jednak poprawę.

Ed Sheeran przeprosił swoich fanów, że za mało dba o nich w mediach społecznościowych. Gwiazdor obiecuje jednak poprawę.
Ed Sheeran przeprosił fanów /Joseph Okpako/WireImage /Getty Images

Na swoim koncie instagramowym, gdzie obserwuje go 42 mln internautów, Ed Sheeran opublikował wideo, w którym mówi, że "tak naprawdę nie miał ochoty być online", gdy doświadczał "pewnych zawirowań" w życiu osobistym.

"Zdaję sobie sprawę, że nie byłem tak zaangażowany w moje media społecznościowe w ciągu ostatnich kilku lat. A rzeczy, które zostały opublikowane na tym koncie, mogły być nieco nudne. I przepraszam, to moja wina" - stwierdził wprost gigant piosenki.

Reklama

Co prawda nie wyjaśnił, co było bezpośrednią przyczyną takiego stanu rzeczy, jednak dał do zrozumienia, że... po prostu nie miał na to ochoty. "Klip ten publikuję dlatego, że jestem całkowicie szczery, miałem pewne burzliwe przejścia, a po prostu nie chciałem udawać kogoś, kim nie jestem".

Przyznał, że na szczęście te zawirowania są już za nim, więc zamierza teraz regularnie bawić swoich fanów zwariowanymi komunikatami i filmikami, a ujął to tak: "Dziwaczne g***o zacznie się pojawiać".

Ed Sheeran: Władca pierścieni - relacja z koncertu w Warszawie

Ed Sheeran przyznał, że nie dbał o swoich fanów. "Przepraszam, to moja wina"

Fani okazali się dla niego bardzo wyrozumiali i pod jego wyjaśnieniem od razu pojawiły się komentarze w rodzaju: "Wiedz, że nie jesteś nam nic winien. Całkowicie rozumiemy, że jesteś z dala od mediów społecznościowych, nie spiesz się!".

Można przypuszczać, że mniejsze zaangażowanie w kontakt online z fanami miało coś wspólnego z powtórnym ojcostwem. W maju ubiegłego roku na świat przyszła bowiem druga córka Sheerana i jego żony Cherry Seaborn. Pierwsza urodziła się w 2020 r. i już wtedy piosenkarz rozważał odsunięcie się od show-biznesu, by więcej czasu spędzać z rodziną.

Z drugiej strony nie jest do końca prawdą, że piosenkarz odpuścił sobie media społecznościowe. Właśnie z jego postu, opublikowanego pod koniec ubiegłego roku dla uczczenia miliarda streamów piosenki "Shivers" na Spotify (był to już 11 jego utwór, który osiągnął taki wynik - przyp. red.), poinformował, że kręci teledysk do swojego następnego albumu, który ma zostać wydany w 2023 roku. Możliwe więc, że jego obecne "ożywienie się" wynika z przygotowań do kolejnej głośnej premiery.


INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Ed Sheeran
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama