Dramatyczne wyznanie Moniki Kuszyńskiej. "Byłyśmy z córeczką na granicy śmierci"
Była wokalistka Varius Manx, Monika Kuszyńska, podzieliła się szczerym wyznaniem. Opowiedziała o dramatycznych chwilach podczas drugiego porodu.

26 maja 2006 roku doszło do wypadku samochodowego, który dramatycznie zmienił życie Moniki Kuszyńskiej.
Auto, którym podróżowali muzycy grupy Varius Manx (sprawdź!) zjechało z drogi i uderzyło w drzewo (za kierownicą siedział Robert Janson, skazany później za spowodowanie wypadku na karę dwóch lat więzienia w zawieszeniu na cztery lata oraz grzywnę w wysokości 10,8 tys. zł).
Najbardziej ucierpiała wokalistka zespołu Monika Kuszyńska (sprawdź!) - na skutek poważnego urazu kręgosłupa została sparaliżowana od pasa w dół. Od tego czasu porusza się na wózku inwalidzkim.
Od 2011 roku związana jest z Jakubem Raczyńskim. Trzy lata temu na świat przyszedł ich syn, Jeremi, a rok później córka - Kalina. Kuszyńska w rozmowie z "Rewią" podzieliła się dramatycznym wyznaniem o drugim porodzie.
Córka piosenkarki przyszła na świat o miesiąc za wcześnie. "Nie chcę mówić o szczegółach, ale byłyśmy obie z córeczką na granicy śmierci. Pękł mi szew z poprzedniej ciąży. Było bardzo źle. Do tej pory mam gęsią skórkę, jak to wspominam. Ona dostała bardzo małą ilość punktów w skali Apgar, miała bezdech" - opowiadała.
"Koszmar. Ale uratowali nas lekarze. Miałam wielkie szczęście" - podsumowała wokalistka.
Monika Kuszyńska obchodzi 40. urodziny
Monika Kuszyńska to polska wokalistka znana z występów z zespołem Varius Manx. Rozwój kariery przerwał jej tragiczny wypadek samochodowy. Od tego czasu porusza się na wózku. Wciąż jednak występuje na scenie, prowadząc karierę solową. 14 stycznia obchodzi 40. urodziny.










