Drake odkrył muzyczny talent u słynnego piłkarza? "Potrzebował asysty"
Oprac.: Konrad Klimkiewicz
Kevin De Bruyne na boisku jest dyrygentem Manchesteru City. Jednak czym innym jest talent do koncertowej gry piłkarskiej, a czym innym talent do komponowania muzyki... Niektórzy zaczęli spekulować, że Belg dysponuje również smykałką do muzyki i współpracuje z Drake'em. Zauważono bowiem, że pod utworem "Wick Man", wśród twórców tej piosenki widnieje niejaki K. De Bruyne. Piłkarz zabrał w końcu głos na ten temat i po krótkim przekomarzaniu się z fanami zaprzeczył, by miał coś wspólnego z tym numerem.
Po tym, jak w sierpniu Kevin De Bruyne doznał kontuzji, która spowodowała kłopoty ze ścięgnem podkolanowym i wypadł z gry na kilka miesięcy, niektórzy z jego sympatyków zaczęli snuć domysły, czy aby Belg nie rozpoczął alternatywnej kariery poza futbolem - konkretnie w branży muzycznej.
Plotki na ten temat pojawiły się w połowie listopada, gdy ukazała się nowa piosenka gwiazdy rapu "Drake'a" - "Wick Man". Melomani wychwycili bowiem w opisie tej piosenki na Spotify, że jako jej współautor wymieniony jest niejaki K. De Bruyne. Zrzut ekranu z tą informacją szybko stał się viralem, który dotarł również do belgijskiego piłkarza.
32-letni gwiazdor podsycił plotki, publikując na Instagramie swoje zdjęcie z Drake'em oraz zamieszczając notkę "Drake potrzebował asysty". Po krótkim czasie dodał jednak w sekcji komentarzy: "Żarty na bok, to nie ja! Ale jestem wielkim fanem!"
Tajemniczym K. De Bruyne okazał się jego rodak, muzyk jazzowy Koen De Bruyne. Drake wykorzystał fragment jego utworu "Landscape", który ukazał się w 1978 r., tuż po śmierci Belga.
Drake kończy karierę? "Nadal będę w pobliżu"
Drake to jeden z najbardziej wpływowych współczesnych wykonawców muzyki rozrywkowej. Słynny kanadyjski raper, piosenkarz i aktor ma na koncie 5 statuetek Grammy i aż 51 nominacji do tej prestiżowej nagrody. Choć ma zaledwie 37 lat i mógłby jeszcze sporo osiągnąć, powoli przymierza się do zakończenia kariery. Drake oznajmił to w lutym b.r. w opublikowanym w serwisie YouTube wywiadzie z kolegą po fachu, raperem Lil Yachty'm.
Jak powiedział, oswaja się z myślą o przejściu na muzyczną emeryturę, bo ma już dość brania udziału w wyścigu o zdobycie jak największej popularności, nagród i uznania. "Mam poczucie, że wprowadzam do swojego umysłu koncepcję odejścia z wdziękiem. W tej przestrzeni często jesteśmy uzależnieni od samej rywalizacji" - wyjawił Drake.
Zapytany o to, czy fani powinni już przygotowywać się do rychłego końca jego kariery, raper zaprzeczył. "Jeszcze nie jestem na to gotowy. Chcę kontynuować projekty, które wiele dla mnie znaczą i w stosownym momencie powiedzieć sobie, że nie mogę się doczekać, aby zobaczyć, co zrobi następne pokolenie. Nadal będę w pobliżu, aby pracować z ludźmi i dawać koncerty tu czy tam, ale nie zamierzam zmuszać się do rywalizacji. Gdy tylko nadejdzie odpowiedni moment, chciałbym po prostu zobaczyć, co pokaże kolejne pokolenie. To chyba jedyna rzecz, której naprawdę bardzo chcę dla siebie" - zdradził muzyk.