Reklama

Dom perkusisty Metalliki na sprzedaż. Znamy cenę posiadłości

Rodzinny dom perkusisty Metalliki, Larsa Ulricha, trafił na sprzedaż. Imponująca posiadłość położona jest w zamożnej dzielnicy Kopenhagi. Jej cena wynosi prawie 7 milionów dolarów. Kto pokusi się o zakup willi zamieszkiwanej niegdyś przez rodzinę gwiazdy metalu?

Rodzinny dom perkusisty Metalliki, Larsa Ulricha, trafił na sprzedaż. Imponująca posiadłość położona jest w zamożnej dzielnicy Kopenhagi. Jej cena wynosi prawie 7 milionów dolarów. Kto pokusi się o zakup willi zamieszkiwanej niegdyś przez rodzinę gwiazdy metalu?
Dom Larsa Ulricha został wystawiony na sprzedaż /Spencer Platt /Getty Images

Dom, w którym Lars Ulrich z zespołu Metallica (sprawdźspędził całe swoje dzieciństwo trafił właśnie na rynek. Posiadłość położona jest na pokaźnej działce w zamożnej dzielnicy Kopenhagi - Hellerup - w Danii. Jej cena wynosi 6,85 miliona dolarów.

Perkusista Metalliki urodził się w Gentofte w Danii. W tym kraju spędził pierwsze 17 lat swojego życia. Dopiero w 1980 r. przeniósł się z Europy aż do Stanów Zjednoczonych, do południowej Kalifornii.

Reklama

Posiadłość, która została wystawiona na sprzedaż, to imponujący dom z cegły. Ma trzy piętra, duże okna, drewniane podłogi i charakterystyczny design. Przy domu znajduje się wielki ogród. Willa została wybudowana w 1907 r. Projektem budynku zajmował się duński architekt Carl Brummer. "Była rezydencją duńskiej elity, w tym różnych osobistości ze świata kultury, muzyków i sportowców" - podaje oficjalny opis nieruchomości.

Lars Ulrich odwiedził rodzinny dom po latach

Kilkadziesiąt lat po tym, jak Lars Ulrich wyprowadził się z rodzinnego domu w Danii, powrócił w tamto miejsce, aby powspominać dawne lata. "To właśnie tam spędziłem 17 lat" - powiedział muzyk, patrząc na dom. "Tam, na balkonie, znajdował się pokój zabaw mojego taty, gdzie siedział i słuchał płyt Milesa Davisa i Johna Coltrane’a. Kopenhaga była w pewnym sensie wylęgarnią muzyki jazzowej w Europie lat 60. Wszyscy muzycy jazzowi przyjeżdżali i spędzali czas tutaj i wielu hipisów, i to było jego środowisko z dala od tenisa. Kiedy tu odpoczywał, właśnie to wszystko robił i spędzał czas z tymi szalonymi kotami" - wspomniał Ulrich. (Zobacz film na YT)

Perkusista otwarcie przyznaje, że jego dzieciństwo nie należało do tych zwyczajnych. "Nie było w nim nic typowego" - zauważa muzyk. "Dlatego kiedy ludzie tacy jak James Hetfield, siedzą i rozmawiają o swoim dzieciństwie i tego typu rzeczach, to te rzeczy, które się tutaj działy, były jak zupełnie inny wszechświat" - dodaje Ulrich.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Metallica
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy