Reklama

Doda na święta zostaje w domu. Poruszające okoliczności

Polska wokalistka zwykle w czasie świąt Bożego Narodzenia wybierała się na rajskie wakacje, gdzie ładowała baterie na nadchodzący rok. Te święta spędzi jednak inaczej - w kraju, u boku rodziców. Dlaczego Doda zdecydowała się na taką zmianę?

Polska wokalistka zwykle w czasie świąt Bożego Narodzenia wybierała się na rajskie wakacje, gdzie ładowała baterie na nadchodzący rok. Te święta spędzi jednak inaczej - w kraju, u boku rodziców. Dlaczego Doda zdecydowała się na taką zmianę?
Doda /AKPA /AKPA

Zwykle to, jak spędzamy święta, planujemy ze sporym wyprzedzeniem. Niektórzy wybierają domowe zacisze i spędzanie ich u boku bliskich. Inni wyjeżdżają do domku w górach, a jeszcze inni na tropikalne wakacje. 

Doda wielokrotnie wspominała, że nie lubi zbytnio obchodzić Bożego Narodzenia. "Od dwudziestu lat powtarzam, że nie lubię świąt. Nie wiem dlaczego. Po prostu od dziecka tak mam. Bardzo mi się kojarzą z przemijaniem. Bardzo kojarzą mi się ze stratą, bo co roku jakiegoś nowego członka rodziny nie ma. Przy tym stole coraz mniej osób siedzi i dzieci tak szybko rosną. Widać po tych świętach, jak jest coraz mniej tych dzieci, które wcześniej cieszyły się prezentami. Już bardziej podchodzą do tego wszystkiego tak dorośle i widać właśnie to przemijanie. Świąt nie lubię, ale nie wiem, dlaczego od dziecka ich nie lubię, bo w sumie takie przemyślenia mam dopiero jako starsza osoba. Ja jestem po prostu totalnym Grinchem" - mówiła.

Reklama

Doda spędzi święta w Polsce. Przyczyną choroba rodziców

Dlatego też, gdy tylko zbliżały się święta, zwykle wokalistka miała już zaplanowany jakiś zagraniczny wyjazd. W tym roku zdecydowała, że zamiast wybrać się do ciepłych krajów spędzi te szczególne dni w towarzystwie ukochanych rodziców. Wszystko z powodu ich problemów zdrowotnych.

"Święta spędzam w domu. Kiedyś wyjeżdżałam zawsze o tej porze roku na urlop i przez 2-3 tygodnie zwiedzałam świat. Dzwoniłam do rodziny gdzieś z drugiego końca świata, żeby złożyć im życzenia. Ale odkąd moi rodzice zachorowali na nowotwór, to przyrzekłam sobie, że zawsze będę święta spędzać w Polsce i tak robię. Czy to lubię? Nie, ale tak spędzam święta" - mówi gwiazda w rozmowie z "Faktem".

39-letnia wokalistka zapytana o stan zdrowia rodziców wyznaje, że mama czuje się wciąż całkiem dobrze, natomiast w gorszej kondycji jest jej tata. "Bardzo dobrze się czują jak na swój wiek. Tata skończył 75 lat. Mama też jest po siedemdziesiątce. Moja mama świetnie się trzyma, a z tatą jest trochę gorzej. No ale co? Taki jest już los starszych ludzi, że trzeba się nimi zajmować. Tak, jak oni zajmowali się kiedyś nami" - zauważa Doda.

Czytaj też:

Piosenka stała się hitem internetu. Stoi za nią tragiczna historia

INTERIA.PL/Fakt
Dowiedz się więcej na temat: Doda
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy