Mariah Carey oskarżona o plagiat. Gwiazda ukradła przebój?

Słynna amerykańska piosenkarka po raz kolejny została pozwana w związku z rzekomym naruszeniem praw autorskich. Andy Stone i Troy Powers oskarżyli Carey o splagiatowanie ich piosenki "All I Want For Christmas Is You", która ukazała się kilka lat przed premierą świątecznego hitu gwiazdy. Artyści zarzucili pięciokrotnej zdobywczyni nagrody Grammy skopiowanie zarówno linii melodycznej, jak i tekstu utworu. Autorzy pozwu domagają się 20 mln dolarów zadośćuczynienia.

Mariah Carey ponownie stanie przed sądem?
Mariah Carey ponownie stanie przed sądem?Amy Sussman/FilmMagicGetty Images

W czerwcu zeszłego roku do sądu we Wschodnim Dystrykcie Luizjany wpłynął pozew cywilny przeciwko Mariah Carey. Andy Stone, amerykański tekściarz i piosenkarz country, oskarżył wówczas gwiazdę o splagiatowanie jego utworu "All I Want For Christmas Is You". Autor pozwu podkreślał, że Carey oraz jej producenci z Sony Music Entertainment, w tym Walter Afansieff, "zaangażowali się w kampanię mającą na celu naruszenie praw autorskich" Stone’a do jego dzieła. Zarzucił im też "bezpodstawne wzbogacenie poprzez nieuprawnione przywłaszczenie utworu i jego wieloletnie wykorzystywanie". Ale już kilku miesiącach mężczyzna złożył wniosek o oddalenie pozwu.

Na tym jednak sprawa się nie zakończyła. Teraz Stone postanowił połączyć siły z współtwórcą piosenki Troyem Powersem, by podjąć kolejną próbę wyegzekwowania od Carey zadośćuczynienia za domniemany plagiat. Panowie razem pozwali piosenkarkę i domagają się 20 mln dolarów odszkodowania. Z pozyskanych przez "TMZ" dokumentów sądowych wynika, że artyści zarzucili pięciokrotnej zdobywczyni nagrody Grammy skopiowanie zarówno linii melodycznej, jak i tekstu utworu. Ich piosenka ukazała się w 1989 roku - pięć lat przed premierą świątecznej piosenki Carey pod tym samym tytułem, która z miejsca stała się globalnym hitem.

Jak donosił swego czasu "The Economist", Carey zarabia na swoim bożonarodzeniowym klasyku 2,5 mln dolarów rocznie. Z kolei album "Merry Christmas" z 1994 roku, z którego pochodzi kultowa piosenka, został okrzyknięty najlepiej sprzedającą się amerykańską płytą świąteczną wszechczasów - do tej pory na całym świecie sprzedano ponad 16 milionów egzemplarzy tego krążka. W kwietniu Biblioteka Kongresu umieściła "All I Want For Christmas Is You" na liście utworów, które trafią do zbiorów instytucji. Biblioteka prowadzi Narodowy Rejestr Nagrań USA od 2002 roku. Rokrocznie wybieranych jest 25 tytułów "mających znaczenie kulturowe, historyczne lub estetyczne, które odzwierciedlają życie w Stanach Zjednoczonych".

Mariah Carey wściekła na Cher

"Rozpoczęło się właściwe rozmrażanie" - niedawno obwieściła światu Mariah Carey, informując swoich fanów o nadchodzącym świątecznym tournée. Za kulisami mówi się jednak o tym, że świąteczne przeboje to dla diwy ostatnio drażliwy temat. Ponoć Carey źle przyjęła informację o tym, że w tym roku Cher postanowiła zadebiutować z własnym świątecznym albumem.

Mariah Carey już 15 listopada wyruszy w trasę koncertową "Merry Christmas One and All", obejmującą 13 amerykańskich miast m.in.: Los Angeles, Chicago, Boston, Detroit. Ostatnim przystankiem na jej trasie jest Nowy Jork, w którym artystka wystąpi 17 grudnia. Warto przypomnieć, że po wydaniu przeboju "All I Want For Christmas Is You" 53-letnia dziś Carey dość szybko zyskała tytuł "królowej świąt Bożego Narodzenia".

Choć jej oficjalne próby zastrzeżenia tego tytułu, jako znaku towarowego, spełzły na niczym, każdy kto próbuje choć zbliżyć się do tego miana, nie może liczyć na przychylność diwy. Zatem, gdy okazało się, że w tym roku 74-letnia Cher zaplanowała dla swoich fanów niespodziankę w postaci pierwszego w swoim repertuarze albumu ze świątecznymi przebojami, Carey była wściekła.

"Mariah krytykuje Cher za to, że ta odważyła się wydać świąteczny album" - przyznała w rozmowie z "National Enquirer" osoba z otoczenia artystki. "Za każdym razem, gdy inna piosenkarka wydaje świąteczny album, Mariah wpada w szał. Można odnieść wrażenie, że ona naprawdę uważa, że te święta należą do niej i nie chce się nimi dzielić" - dodał informator amerykańskiego tygodnika. Tłumacząc dalej, że za tą trudną do zrozumienia złością kryją się pieniądze.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas