Demi Lovato nagra kolejny utwór krytykujący Donalda Trumpa
Demi Lovato ma zamiar nagrać kolejną piosenkę atakującą Donalda Trumpa i jego zwolenników. Wokalistka podjęła taką decyzję zaraz wydarzeniach w stolicy USA.
6 stycznia tłum zwolenników Donalda Trumpa wdarł się do Kapitolu po przemówieniu prezydenta USA, w którym stwierdził, że wybory zostały sfałszowane, a on nie odda władzy. W wyniku zamieszek zmarło pięć osób, a rannych zostało około 50 funkcjonariuszy policji.
Wydarzenia z Waszyngtonu wywołały szok na całym świecie. Jedna z gwiazd, która skomentowała zamieszki była Demi Lovato.
"Teraz wiecie, dlaczego tak często o tym piszę. Teraz rozumiecie, dlaczego mi zależy. To się już nie może wydarzyć" - pisała w mediach społecznościowych.
Demi Lovato na gali "E! People's Choice Awards". Przyćmiła inne gwiazdy
Demi Lovato przyćmiła wszystkie gwiazdy na gali "People's Choice Awards". Wokalistka kilkakrotnie zmieniała stylizacje, pojawiła się w zaskakującej fryzurze oraz przerwała milczenie na temat zerwanych zaręczyn.
Wokalistka napisała też, że jest w studiu nagraniowym i ma zamiar nagrać kolejną piosenkę wymierzoną w Donalda Trumpa. Do wypowiedzi dodała hasztag namawiający do odwołania kończącego kadencję prezydenta USA ze stanowiska.
W październiku Lovato zachęcała do udziału w wyborach i krytykowała Trumpa w utworze "Commander In Chief".
"Zostaliśmy nauczeni za młodu / Że gdy będziemy walczyć o to, co słuszne, sprawiedliwość nie zadziała wybiórczo / Nie poddamy się, będziemy obstawać przy swoim / Wyjdziemy na ulice, kiedy ty się zabunkrujesz / Głośno i dumnie, będziemy wierzyć / Będziemy wciąż klękać, dopóki ty będziesz u władzy" - śpiewała.
Donald Trump przegrał listopadowe wybory. 46. prezydentem Stanów Zjednoczonych będzie Joe Biden.