Dawid Podsiadło wkręcił swoich gości na premierze płyty "Lata dwudzieste". "Macie coś cenniejszego"

Dawid Podsiadło wypuścił swój najnowszy album, pt. "Lata dwudzieste". Kilka dni przed premierą wokalista zorganizował na PGE Narodowym specjalne wydarzenie z okazji premiery, na które wstęp miały tylko zaproszone osoby. W czasie wydarzenia każdy z gości otrzymał od wokalisty swoją najnowszą płytę. W domu czekała ich jednak spora niespodzianka.

Dawid Podsiadło wkręcił swoich fanów
Dawid Podsiadło wkręcił swoich fanówKFP / TikTokReporter

21 października ukazał się album "Lata dwudzieste" Dawida Podsiadły. Produkcją nowego materiału zajęli się wokalista wraz z grającym w jego zespole Jakubem Galińskim, na co dzień grającym w zespole Dawida.

Następca "Małomiasteczkowego" to zbiór kilku lat przeżyć i przemyśleń artysty, który już przyzwyczaił nas do mocnych tekstów, czego najlepszym przykładem jest pierwszy singel "POST" (posłuchaj!). Problemy mikroświata, osobiste rozterki, ale i spojrzenie na to, co dzieje się na świecie.

"Lata 20. to moje pierwsze dziesięć lat innego życia. Innego od pierwszych dwudziestu. To także nabranie powietrza do płuc przed zbliżającą się trzydziestką i zderzenie się z moim nastoletnim wyobrażeniem o tym, kim wtedy będę. Wachlarz emocji, który towarzyszył mi podczas pracy nad albumem był bardzo szeroki, ale w ogólnym odbiorze sama płyta wydaje mi się całkiem taneczna i bardzo przebojowa. Chyba najbardziej z dotychczasowych" - opowiadał wcześniej o płycie wokalista.

Dawid Podsiadło wkręcił swoich gości na premierze płyty "Lata dwudzieste". "Macie coś cenniejszego"

Kilka dni przed premierą płyty, na Stadionie Narodowym w Warszawie odbyło się specjalne wydarzenie dla dziennikarzy i influencerów z okazjo premiery płyty. Wstęp na ten wyjątkowy event miały tylko osoby z zaproszeniami. Z opublikowanych w Intagramie i TikToku filmów dowiedzieliśmy się, że Dawid zagrał ze swoim zespołem koncert, a także robił sobie zdjęcia z gośćmi.

Goście dostali także od Podsiadły prezenty, a mianowicie najnowszą płytę gwiazdy. Jak się okazuje, Dawid wszystkich wkręcił.

Jak pokazuje tiktokerka Julia Pośnik, na płytach podarowanych przez wokalistę podczas eventu nie ma piosenek, tylko nagranie głosu Dawida śpiewającego "Trololo Song" Eduarda Chila.

"To jest duże wkręcenie. Jest jeszcze parę dni do premiery, więc nie mogę wam dawać prawdziwej płyty, ale macie coś o wiele cenniejszego. Coś, co powstało tylko w kilkuset egzemplarzach" - mówi z płyty Dawid.

sanah o tremie przed występamiINTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas