Reklama

David Bowie "Lazarus": To było pożegnanie?

Opublikowany na trzy dni przed śmiercią teledysk "Lazarus" Davida Bowiego teraz zaczyna być traktowany jako pożegnanie wybitnego artysty.

Opublikowany na trzy dni przed śmiercią teledysk "Lazarus" Davida Bowiego teraz zaczyna być traktowany jako pożegnanie wybitnego artysty.

Tuż przed premierą płyty "Blackstar" (stylizowanej także na "★") do sieci trafił teledysk do drugiego singla "Lazarus".

Album trafił do sprzedaży w dniu 69. urodzin Davida Bowie, czyli 8 stycznia. Dwa dni później brytyjski artysta zmarł, zostawiając muzyczny świat w żałobie.

Teledysk "Lazarus" to kontynuacja poprzedniego klipu do tytułowej piosenki "Blackstar". Obydwa klipy wyreżyserował Johan Renck, który tworzył wcześniej teledyski dla takich artystów jak The Knife, Madonna, Robbie Williams czy Justin Bieber.

Pojawiają się interpretacje, że w "Lazarusie" (już ponad 10 mln odsłon) Bowie pożegnał się z fanami: widać na nim artystę, który leży w szpitalnym łóżku, a następnie chowa się w szafie.

Reklama

"Jego śmierć nie różniła się od życia - jest dziełem sztuki. Zrobił 'Blackstar' dla nas, jako pożegnalny podarunek. Od roku wiedziałem, że nim będzie. Jakkolwiek nie byłem na to przygotowany" - mówi Tony Visconti, producent "Blackstar" i wieloletni współpracownik Bowiego.

Zobacz teledysk "Lazarus":

Sprawdź tekst utworu "Lazarus" w serwisie Teksciory.pl!

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy