Reklama

Dariusz Wasilewski nie żyje. Kiedy pogrzeb muzyka i psychiatry?

W piątek w Mińsku Mazowieckim odbędzie się pogrzeb Dariusza Wasilewskiego. Wokalista, muzyk, autor tekstów, tłumacz, a także doktor psychiatrii zmarł 26 marca.

W piątek w Mińsku Mazowieckim odbędzie się pogrzeb Dariusza Wasilewskiego. Wokalista, muzyk, autor tekstów, tłumacz, a także doktor psychiatrii zmarł 26 marca.
Dariusz Wasilewski zmarł nagle /AKPA

"Pogrzeb Darka Wasilewskiego odbędzie się w piątek o godz. 12.00 na cmentarzu komunalnym w Mińsku Mazowieckim" - czytamy.

"W imieniu rodziny, prosimy o obecność" - głosi wpis na oficjalnym facebookowym profilu zmarłego.

Dariusz Wasilewski był autorem tekstów, tłumaczem, kompozytorem, gitarzystą, wokalistą, ale też specjalistą II stopnia z psychiatrii i nauczycielem akademickim.

Jako konsultant merytoryczny współpracował ze Stowarzyszeniem Aktywnie Przeciwko Depresji, którego był założycielem.

"Wciąż nie możemy uwierzyć, że nie ma Cię już z nami, Darku... Jeszcze miesiąc temu prowadziłeś Koncert Pogodny" - czytamy na facebookowym profilu Stowarzyszenia Aktywnie Przeciwko Depresji.

Reklama

Był pierwszym organizatorem Ogólnopolskich Dni Walki z Depresją. Prowadził koncerty z udziałem gwiazd muzycznej sceny, podczas których nagłaśniano problemy ze zdrowiem psychicznym.

Dariusz Wasilewski miał na koncie muzykę do filmów dokumentalnych i przedstawień teatralnych, w tym spektaklu "Tuwim tańczący".

Interpretował poezję Rafała Wojaczka ("Ballady bezbożne"), piosenki Paolo Conte i Jacquesa Brela. Nagrywał również autorskie płyty (m.in. "OdLudzie", "Mamrotki").

Rodzinnie był skoligacony z nieżyjącym już basem Bernardem Ładyszem. Miał krótki epizod z grupą Elektryczne Gitary. W 1993 r. założył rockową formację Futurobnia, z którą występował na festiwalu w Jarocinie.

W marcu 2021 r. ukazał się teledysk "Drzewa" zespołu Lady Pank, w którym zagrał Dariusz Wasilewski. Utwór zwraca uwagę na społeczny problem związany z depresją.

Zmarłego pożegnały m.in. Krystyna Janda, Joanna Trzepiecińska i Agata Młynarska.

"Był wielkim, zdrowym, silnym mężczyzną lekarzem, opoką i nagle ni w pięć ni w dziewięć umarł, to absurd. Umarł jak ptak w locie. Zostawił rzeszę zrozpaczonych, na granicy samobójstw pacjentów, którzy Mu codziennie mówili że nie chcą żyć, a On im codziennie tłumaczył że życie jest piękne i ma wyższy sens nawet jak trudno sobie z nim radzić" - napisała Krystyna Janda.

"Odszedł wspaniały lekarz, mój wielki przyjaciel - Dariusz Wasilewski. Brak słów..." - napisała Joanna Trzepiecińska.

"Darku, jak to się stało, że już Cię nie ma? Nie porozmawiamy, nie pośmiejemy, nie popłaczemy, nie pośpiewamy? Jestem Ci wdzięczna za wszystko, co zrobiłeś dla naszej rodziny, za to jak leczyłeś Tatę, poświęcając jemu i nam, swój czas. Darku... dziękuję. Żegnaj Przyjacielu! Doroto kochana, całym sercem jestem z Wami" - to z kolei fragment wpisu Agaty Młynarskiej.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: pogrzeb
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy