Darius Mazintas gra nokturny Chopina w zrujnowanym Irpieniu
Położony niedaleko Kijowa Irpień jest jednym z miast, które bardzo ucierpiały z rąk rosyjskich najeźdźców. Niedawno dotarł tam litewski pianista Darius Mazintas. W ruinach tamtejszego domu kultury zagrał nokturny Chopina.
Irpień to - podobnie jak Bucza i Hostomel - podkijowskie miasto, które zostało zajęte na początku inwazji rosyjskiej. Gdy wojska najeźdźcy się wycofały, oczom świata ukazał się przerażający obraz okrucieństwa i zniszczenia. Miasto, w którym przed wojną mieszkało 60 tys. ludzi, zostało praktycznie zrównane z ziemią, a wielu cywili bestialsko zamordowanych.
Po wycofaniu się Rosjan, Irpień pomału wraca do życia. Jak podaje Euronews, pod koniec kwietnia na gruzach tamtejszego domu kultury odbył się poruszający koncert - litewski pianista Darius Mazintas zagrał nokturny Fryderyka Chopina. Film z koncertu Mazintasa, przeplatany ujęciami zniszczonego miasta, opublikował na swoim kanale na Youtube serwis Ukrinform.
"Serce pęka, gdy się patrzy, jakiego spustoszenia tu dokonano i ilu ludzi zabito" - powiedział Mazintas w rozmowie z litewską telewizją publiczną LRT.
Artysta wyjaśnił też, dlaczego postanowił zagrać właśnie w Irpieniu.
"Jest blisko Kijowa, miasta, którego infrastruktura bardzo ucierpiała. Dla mnie, jako artysty, ma to wymiar symboliczny. Tu Ukraińcy odparli i wypędzili wojska rosyjskie" - podkreślił muzyk.
Pianista wyjaśnił też, dlaczego zdecydował się na kompozycje Chopina.
"Muzyka wyraża emocje, a muzyka Chopina wpisuje się w tę dramatyczną sytuację. Jest w niej tyle rozpaczy, bólu, ale też nadziei i światła. Pełen wachlarz emocji i uczuć. Chciałem to wszystko oddać" - powiedział Mazintas.
Koncert wsparła fundacja Looking at the Stars, kanadyjska organizacja charytatywna, w której litewski muzyk jest dyrektorem artystycznym.