Czarne chmury nad słynnym jurorem. Padły poważne oskarżenia!
Po bulwersujących kulisach programu 'X Factor", które ujawniono w sierpniu tego roku, na jaw wychodzą kolejne fakty. Tym razem głos zabrał Storm Lee Gardner, uczestnik siódmego sezonu show. Wokalista zdradził, do czego przymuszano go w trakcie trwania sezonu.
Storm Lee Gardner pojawił się w siódmej edycji "X Factora", gdzie dotarł do odcinków na żywo. Znajdujący się w drużynie Davida Walsha uczestnik z programem pożegnał się podczas drugiego live'a. Zwycięzcą "X Factora" w 2010 roku był Matt Cradle, wyprzedził Rebeccę Ferguson oraz One Direction.
Wiele lat po programie Storm Lee Gardner w rozmowie z "Daily Star" zdecydował się opisać, jak wyglądały kulisy jego udziału w show oraz ujawnił, jak traktowała ich produkcja programu, którego pomysłodawcą był Simon Cowell.
"Nie było na nas budżetu, wszystko poszło na One Direction"
Storm Lee w rozmowie z "Daily Star" nazwał się "ocalałym" po programie i jak przyznał po tym, czego doświadczył ucierpiała jego psychika, czego efektem był syndrom stresu pourazowego.
Wokalista skupił się na opisywaniu tego, co działo się wokół wyglądu uczestników. Przed odcinkami na żywo dla każdego z występujących przygotowano metamorfozy. Jednak jak przyznaje Lee, do zmiany został przymuszony i wyglądał po niej niekorzystnie.
"Wymyślili sobie metamorfozy więc każdego przymusili do sztucznej opalenizny. Zmuszali cię do wybielania zębów. Przychodzili do wszystkich zebranych uczestników ze sprzętem i mówili 'ty będziesz następny', jak na taśmie produkcyjnej" - komentował.
Mężczyzna zdradził, że w tamtym czasie chorował na łysienie androgenowe typu męskiego. Od ludzi z produkcji usłyszał natomiast kpiny pod swoim adresem z powodu jego problemu. "Musisz zrobić coś ze swoimi włosami, wyglądają koszmarnie" - wspominał słowa, które usłyszał.
"To był dla mnie potworny wstyd, a oni zaczęli mówić, że wyglądam okropnie. Przefarbowali moje włosy na czerwony i wyglądały jak g*wno" - opowiadał były uczestnik "X Factora". Dodał też, że nikt nie interesował się tym, czy poszczególni uczestnicy będą dobrze ubrani na scenie.
"Powiedzieli mi, że cały budżet wydali na One Direction, a mi kazali ubrać cokolwiek" - przypomniał słowa sprzed lat. "Chcieli, abym ubrał jakiś płaszcz magika z ogromnymi rękawami. Wyglądałem w nim głupio. Powiedziałam, że nie będę tego nosił. Dostałem odpowiedź, że muszę to założyć, bo wybrał to dla mnie sam Simon Cowell" - mówił. "Nikt o nas nie dbał, więc sam ubrałem się do program najlepiej jak potrafiłem. Robisz, co możesz" - stwierdził.
Obnaża prawdę o telewizyjnym show. "To było najgorsze"
Star Lee dodał też, że produkcja miała obsesją na punkcie "tworzenia stereotypowych uczestników". "Mieli swoje analizy z poprzedniego sezonu. Naciskali, abym wyglądał bardziej jak gej, nosił makijaż, ale odmówiłem. Cały czas na to naciskali. Chcieli stworzyć wersję mnie bardzo daleką od rzeczywistości" - wyjaśniał.
Obecnie były uczestnik programu poradził sobie ze swoimi problemami psychicznymi i napisał własną operę rockową, którą nazwał "Ghost Singer: Genesis". Opowiada ona o jego przeżyciach w telewizji. W sztuce pojawia się m.in. postać Count Obscuro, wzorowanej na Simonie Cowellu.
Uczestnicy "X Factora" pozywają firmę Simona Cowella
Przypomnijmy, że w sierpniu firma SyCo Entertainment oraz słynny juror zostali pozwani przez sześciu były uczestników "X Factora". Ci stwierdzili, że w programie byli ofiarami znęcania się i zastraszania. Od firmy domagają się miliona funtów odszkodowania.