Córka Lubaszenki zaskoczyła w "The Voice of Poland". Pamiętacie, jak ją ocenili?
Jej występy w "The Voice of Poland" już od początku budziły spore zainteresowanie. Marianna Linde, córka Olafa Lubaszenko w dziewiątym sezonie talent show TVP była dla wielu faworytką do zwycięstwa w programie. Tak się jednak nie stało.
Marianna Linde (córka Olafa Lubaszenki i Katarzyny Groniec) stanęła przed trenerami "The Voice of Poland" podczas dziewiątej edycji i wykonała utwór "Love Is a Losing Game" Amy Winehouse. Grzegorzy Hyży na początku jej występu narzekał na zbyt dużo ozdobników. "Dużo udziwnień" - mówił.
Ostatecznie uczestniczka odwróciła fotele Michała Szpaka oraz Piotra Cugowskiego.
Szpak nie ukrywał, że miał okazję poznać Linde kilka lat temu. I to właśnie on przekonał ją, aby zaśpiewała jeszcze jedną piosenkę, tym razem po polsku. Uczestniczka wybrała "Krakowski Spleen" Maanamu i zachwyciła publikę. Co oczywiste wybrała Szpaka jako swojego trenera.
Marianna Linde w "The Voice of Poland". Widzowie nie kryli oburzenia, gdy odpadła
Podczas bitew Szpak zestawił Lindę z Leonem Krześniakiem. Trener dobrał swoim podopiecznym piosenkę "Lady" Modjo. "To piękny emocjonalny wykon. Jesteście gotowi by być w tym zawodzie" - chwaliła duet Patrycja Markowska. Trenerzy nie pomogli wybrać Szpakowi, a ich opinie były mocno podzielone.
Szpak ostatecznie zaprosił do kolejnego etapu Krześniaka, jednak to nie był koniec przygody Linde z programem. Uczestniczkę skradła Markowska, wyrzucając tym samym z programu Darię Adamczewską.
Jednak już w kolejnym etapie Linde pożegnała się z programem. "Każda podmianka jest bolesna" - komentowała Markowska, a wokalistka i aktorka musiała uzna wyższość Gosi Pauki.
"Marianna ja jestem pewna, że i tak zrobisz swoje i będziesz wielką osobowością na polskiej scenie. Przepraszam dzisiaj za ten wybór, ale tu jest pokrewna dusza" - mówiła Markowska i z ciężkim sercem pożegnała córkę Olafa Lubaszenki.
Taka decyzja trenerki spotkała się z bardzo negatywnym odzewem ze strony widzów. "Wypuścić taki diament z programu niedopuszczalne", "Patrycja bardzo mnie rozczarowała tym wyborem, zdecydowanie Marianna powinna zostać!", "Szkoda, szkoda Marianny. Błąd Patrycji"- komentowali fani programu.
Kim jest Marianna Linde?
Marianna Linde publikować covery oraz własne piosenki zaczęła już w 2014 roku. Pierwsze pochwały zdobyła po udostępnieniu utworu "Bitch is Back".
"Pierwsze piosenki, które wrzucałam do sieci, to były covery, które nagrywałam po prostu z gitarą. Wówczas wiedziałam, że nikt na to nie zwróci uwagi, więc nie było stresu" - mówiła Linde na antenie Czwórki.
Po premierze utworu polskie media zdążyły okrzyknąć ją polską odpowiedzią na PJ Harvey, a w 2015 roku Linde zaprezentowała się przed szeroką publiczną na 36. Przeglądzie Piosenki Aktorskiej z kompozycją "Idzie wojna".
Już zakończeniu "The Voice of Poand" Linde skupiła się przede wszystkim na aktorstwie. Występowała na deskach: Teatru Dramatycznego, Teatru Starego w Krakowie, Teatru Capitol, Teatru Barakah oraz Opery Krakowskiej. Ponadto można było oglądać ją w takich produkcjach telewizyjnych jak: "Sztos 2", "Planeta Singli. Osiem historii", "Żmijowisko" oraz "Zakochani po uszy".
Olaf Lubaszenko o karierze swojej córki
Wokalistka nie chce wykorzystywać popularności sławnych rodziców, a na swój sukces woli zapracować sama.
"Tak po prostu musi być. Mam takie nazwisko i pochodzę z tej rodziny, więc nie ma szans, by ludzie o tym zapomnieli. Nie chcę jednak żerować na moich rodzicach, nie chcę, by musieli mi pomagać" - tak w Linde komentowała swoje rodzinne powiązania.
Sam Lubaszenko również szanuje decyzję swojej córki i stara się oszczędnie komentować jej poczynania. Jej występ w "The Voice of Poland" ocenił następująco:
"Jestem pod wielkim wrażeniem jej talentu, wrażliwości, umiejętności, osobowości, ale bardzo ważę słowa, bo wiem jak bardzo ważne jest dla niej to, żeby być ocenianą za to, co sama robi, a nie za to co mówią o niej je rodzice. Córka moja Marianna zawsze wie, że może poprosić o radę, jeśli będzie jej potrzebowała" - mówił przeambitni.pl.