Reklama

Co było prawdziwą przyczyną śmierci legendarnego wokalisty Stone Temple Pilots? Wdowa ujawnia

Jamie Wachtel Weiland, wdowa po zmarłym wokaliście Stone Temple Pilots zabrała głos na temat okoliczności śmierci jej ukochanego. Według niej Scott Weiland był poważnie chory na serce, a ustalenia sprzed lat zszargały dobre imię gwiazdora.

Jamie Wachtel Weiland, wdowa po zmarłym wokaliście Stone Temple Pilots zabrała głos na temat okoliczności śmierci jej ukochanego. Według niej Scott Weiland był poważnie chory na serce, a ustalenia sprzed lat zszargały dobre imię gwiazdora.
Co było przyczyną śmierci Scotta Weilanda? / Larry Busacca /Getty Images

Scott Weiland znany z występów w grupach Velvet Revolver, Art of Anarchy, a przede wszystkim Stone Temple Pilots, niemal całe życie zmagał się z poważnymi problemami, a przede wszystkim uzależnieniem od nielegalnych substancji i alkoholu. W grudniu 2015 roku został znaleziony martwy w busie koncertowym. Wówczas miał zaledwie 48 lat.

Oficjalną przyczyną śmierci 48-letniego wokalisty było "przypadkowe przedawkowanie". Wśród czynników, które doprowadziły do śmierci znalazły się także choroba serca i astma.

Reklama

Żona Scotta Weilanda zabrała głos po latach milczenia. Co było prawdziwą przyczyną śmierci rockmana?

Niemal 9 lat po śmierci wybitnego rockmana głos zabrała jego żona, Jamie Wachtel Weiland. W podcaście "Apetite for Distortion" kobieta tłumaczyła, że jest pewna, iż oficjalny powód śmierci jej męża jest całkowicie inny, a koroner wykonał złą robotę.

Według niej podstawową przyczyną śmierci artysty była choroba serca, która związana była z latami uzależnienia. Wdowa twierdzi, że w ten sposób zszargano dobre imię jej męża, który w ostatnich latach starał się lepiej prowadzić.

"Prawda jest taka, że Scott zmarł, ponieważ główna tętnica w lewej komorze jego serca została zablokowana w 95 procentach.(...) Jego serce się zatrzymało. Czy miał w organizmie śladowe ilości niedozwolonych substancji? Zrobił to. Czy wiedziałam, że zażywał? Nie, nie miałam pojęcia, okłamał mnie, ponieważ złapałam go już wcześniej i on wiedział, że to zawsze byłaby wielka walka i byłabym na niego wściekła. (...) Byłam z nim sam na sam, próbując zapewnić mu bezpieczeństwo i spokój, zaprowadzić go do odpowiednich lekarzy, wprowadzać na scenę i zabierać na próby. Byłam tylko ja. Byłam strażnikiem wszystkiego. A to było naprawdę cholernie trudne" - tłumaczyła.

Przy okazji Jamie Watchel odniosła się do krzywdzących opinii na temat jej męża, które pojawiają się w sieci.

"Więc kiedy mówimy o komentarzach, jakie ludzie robią na mój temat, na temat Scotta, naszego małżeństwa, po prostu chcę wszystkim powiedzieć, żeby się gonili, bo ich tam nie było. Nic nie wiedzą. A ocenianie i komentowanie tego jest po prostu podłe i ignoranckie. To po prostu niewiedza. Okropne rzeczy, które ludzie mówili o nim, naprawdę przestałam się nad tym zastanawiać wiele lat temu. Nie czytam żadnych komentarzy. Nie czytam artykułów na jego temat. Bardzo mnie denerwuje ta ignorancja, to negatywne nastawienie i ten osąd. To sprawia, że ​​jest mi niedobrze. Niepokoi mnie to i przygnębia" - komentowała.

Kim był Scott Weiland?

Scott Weiland wraz z zespołem Stone Temple Pilots stał się jedną z największych gwiazd gitarowego rocka połowy lat 90. Grupa porównywana była do takich zespołów jak NirvanaPearl Jam. Pomimo ogromnego sukcesu zespołu, albumów i muzyki, STP oficjalnie rozpadło się około 2001 roku z powodu kontrowersji wokół Weilanda, jego problemów z narkotykami i licznymi odwykami. Po odejściu z zespołu wokalista rozpoczął współpracę z Velvet Revolver, która trwała do 2008 roku.

Po rozstaniu z tą supergrupą (w jej skład wchodzili członkowie Guns N' Roses - m.in. Slash i Duff McKagan) wokalista wrócił do Stone Temple Pilots. W ostatnich latach Weiland skoncentrował się na karierze solowej oraz na rozwijaniu projektu The Wildabouts.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Scott Weiland | Stone Temple Pilots | Velvet Revolver
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy