Reklama

Celine Dion o Papieżu

Celine Dion jest kolejną artystką, która wyraziła żal po śmierci Jana Pawła II. Kanadyjska piosenkarka po raz pierwszy wystąpiła przed Papieżem w 1984 roku i jak sama twierdzi, ten moment zmienił jej życie.

Dion miała wtedy 16 lat. Podczas finałowej piosenki "A Dove" ("Gołąb"), piosenkarka uwolniła kilkadziesiąt ptaków. Jeden z gołębi przysiadł na ramieniu Ojca Świętego i pozostał tam przez długi czas. Ta chwila zmieniła życie Celine.

Do kolejnego spotkania piosenkarki z Janem Pawłem II doszło 10 lat później. Tym razem Celine Dion wraz z rodziną została zaproszona na prywatną audiencję.

"Jakby zatrzymał się czas. Emocje były ogromne jak nigdy wcześniej. Czułam niesamowitą siłę i moc, jakbym dotknęła nieba" - powiedziała Dion.

Reklama

"Rozmawialiśmy z nim po francusku. Pobłogosławił naszą rodzinę i życzył Celine wszystkiego najlepszego" - wspomina Rene Angelil, mąż piosenkarki.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: papież | piosenkarka | Celine Dion
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama