Cała Polska mówi o wpadce Viki Gabor w TVP. "Dlaczego prokuratura się nie zajmuje?"
Po wpadce Viki Gabor w trakcie sylwestra TVP, o młodej wokalistce zaczęła mówić cała Polska. Choć ewidentnie 16-latka zbytnio nie przejęła się krytyką, to w jej obronie stanęła już Karolina Pajączkowska, była gwiazda TVP Info. Prezenterka uważa, że wśród opinii o występie Gabor było sporo hejtu, który nie powinien padać publicznie wobec nastolatki. "Dlaczego prokuratura z urzędu nie zajmuje się takimi przypadkami?" - zastanawia się była gwiazda telewizji.
Viki Gabor wystąpiła podczas Sylwestra Marzeń TVP w Zakopanem. Wspólnie z Liberem wykonała utwór "Co z nami będzie" (zobacz!), śpiewając wersy, które oryginalnie należą do Sylwii Grzeszczak.
Nastolatka od początku mieszała słowa piosenki, a potem kompletnie się pogubiła. "Kiedy rozpędzi się, znowu będzie, co z nami będzie..." - śpiewała zdezorientowana gwiazda. "Każdy zachód słońca nasz, każdy podniesiony ton, każdy naprawiony błąd i czy mu..." - kombinowała dalej, ale ostatecznie całkiem przestała śpiewać. Z pomocą 16-latce przyszedł Liber, który przejął jej kwestię.
Wpadka nie uszła uwadze widzów. Niektórzy zarzucali jej, że nie nauczyła się tekstu tak popularnej piosenki, inni pisali natomiast, że to, że nie uciekła ze sceny świadczy o jej dojrzałości. Nagranie z występu trafiło m.in. na TikToka i Youtube. Szybko też powstało wiele parodii - niektórych bawią, innych żenują.
Była gwiazda TVP staje w obronie Viki Gabor. "Dlaczego prokuratura się nie zajmuje?"
Tymczasem głos zabrała Karolina Pajączkowska, która do sierpnia 2023 roku przez niemal cztery lata była twarzą TVP Info. Prezenterka w sieci wyraziła swoje zdumienie ilością negatywnych, czasem atakujących komentarzy skierowanych w stronę wciąż bardzo młodej osoby. "Przeraża mnie hejt, który spotkał Viki Gabor. To nie do pomyślenia, że dorośli - często rodzice, pozwalają sobie na nienawiść w stronę wciąż jeszcze dziecka! Nie rozumiem, dlaczego prokuratura z urzędu nie zajmuje się takimi przypadkami?" - zastanawia się za pośrednictwem portalu X.
Prędko doczekała się odpowiedzi internautów, którzy sądzą, że to wcale nie hejt, a jedynie wyrażanie swojej opinii. Pajączkowska się z tym nie zgadza. "Cały Internet nabija się z jej przejęzyczenia i pochodzenia (wychowania w UK). Serio to nie jest niby hejt? A gdyby to spotkało twoje dziecko?" - zakończyła.
Wygląda na to, że sama Viki Gabor za bardzo nie przejmuje się negatywnymi komentarzami. Niedługo po sylwestrze odniosła się do wypowiedzi internautów wplatając fragment pomylonego tekstu piosenki. "Rozpędzi się niebezpiecznie... Nie spinajcie tak d*py. Buźki dla hejterów. Uwielbiam wasze komentarze, mam z nich taką bekę" - pisała na Facebooku.
Warto wspomnieć, że nie wszyscy zareagowali negatywnie na występ Gabor, a wręcz przeciwnie część z nich od razu zaczęło wspierać młodą gwiazdę. "Każdy może się pomylić. Nikt nie jest idealny. Szanujmy się ludzie, bo to, że się pomyliła, to nie trzeba jej od razu wyzywać" - mogliśmy nierzadko przeczytać w komentarzach.
Czytaj też: