Britney Spears znowu ma kłopoty. Została oskarżona o pobicie

Jedna z pracownic zatrudnionych do opieki nad domem, w którym mieszka Britney Spears, złożyła na policji doniesienie, że została przez gwiazdę pop uderzona. Prawnik Spears twierdzi, że to była tylko kłótnia o telefon, a nie pobicie.

Britney Spears znowu będzie mieć kłopoty?
Britney Spears znowu będzie mieć kłopoty?Gabe Ginsberg/FilmMagicGetty Images

Co do tego, że w domu Britney Spears odbyła się awantura, w której brała udział piosenkarka i jej gosposia, nie ma wątpliwości, bo potwierdza to nie tylko policjant, który przyjął zgłoszenie od gosposi, ale także prawnik piosenkarki Mathew Rosengart.

Jednak różnią się wersje wydarzeń. Pomoc domowa pracująca w domu Britney Spears twierdzi, że została uderzona przez piosenkarkę, która usiłowała jej wyrwać telefon, zaś osoby z otoczenia gwiazdy, między innymi jej prawnik przekonują, że owszem, doszło do kłótni o telefon, ale piosenkarka nie uderzyła pracownicy, tylko usiłowała przejąć smartfon.

Żadna ze stron nie wyjaśniła, co było powodem tej awantury i dlaczego piosenkarce tak bardzo zależało na przejęciu telefonu.

Kapitan Eric Buschow potwierdził serwisowi "People", że piosenkarka jest podejrzana w śledztwie dotyczącym pobicia w związku z zeznaniami gosposi i dodał: "Ostatecznie to śledztwo zostanie przekazane do prokuratury okręgowej, ona zdecyduje, czy zostanie wniesiony zarzut drobnego wykroczenia" - powiedział oficer i poinformował, że nie zostały zgłoszone żadne obrażenia ciała.

Ojciec wokalistki - Jamie Spears - nazwał ruch "żartem", a ich organizatorów "wyznawcami teorii spiskowych".
Protestujący zgromadzili się przed sądem Stanley Mosk Courthouse w Los Angeles.
Pod kuratelą ojca Britney Spears spędziła 12 lat. Bez jego zgody nie mogła opuścić samotnie domu. Sąd przedłużył jego kuratelę nad córką do 1 lutego 2021 r.
"Matka, artystka, więźniarka", "Sprawiedliwość dla Britney", "Jesteśmy z tobą" - to niektóre z haseł wspierających 38-letnią obecnie Britney Spears.
+3

Osoba z otoczenia gwiazdy, do której dotarł magazyn "People", tak relacjonuje całe zajście: "Gosposia trzymała swój telefon, a Britney próbowała wyjąć go z jej rąk. To była zwykła kłótnia i naprawdę tylko o telefon" - powiedział informator serwisu.

Z kolei "PageSix" cytuje adwokata piosenkarki Mathew Rosengarta: "To jest rozdmuchana, sensacyjna pożywka dla tabloidów. Tu nie ma nic więcej niż 'on powiedział, ona powiedziała w odniesieniu do telefonu komórkowego. Nikt nikogo nie uderzył, nie było oczywiście żadnych obrażeń. Każdy może złożyć doniesienie na policji, ale ta sprawa powinna być natychmiast zamknięta" - wyjaśnił prawnik.

Incydent z gosposią może postawić w złym świetle stan psychiczny piosenkarki. A przecież Britney Spears jest już blisko zwycięstwa w sądowej walce o zniesienie ubezwłasnowolnienia, którym została objęta 13 lat temu, oraz pozbycia się kurateli ojca Jamiego Spearsa. Najbliższe posiedzenie sądu, na którym może do tego dojść, ma się odbyć 29 września.

Akcja "Free Britney". Ogromne wsparcie od fanów gwiazdy pop Britney SpearsAFP
PAP/INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas
{CMS: 0}