Reklama

Britney Spears: Wcale nie jest mi przykro!

Za kilka dni odbędzie się rozprawa w sądzie w Los Angeles, po której Britney Spears może po 13 latach ubezwłasnowolnienia odzyskać pełne prawo stanowienia o sobie. Piosenkarka chyba nie może się już doczekać decyzji sądu, bo jej emocje sięgają zenitu. Ostatnio opublikowała serię wpisów, w których w ostrych słowach krytykowała swoją matkę, siostrę i przyjaciół. Później przeprosiła za te za pełne gniewu wypowiedzi, ale w kolejnym wpisie stwierdziła, że wcale nie jest jej przykro.

Za kilka dni odbędzie się rozprawa w sądzie w Los Angeles, po której Britney Spears może po 13 latach ubezwłasnowolnienia odzyskać pełne prawo stanowienia o sobie. Piosenkarka chyba nie może się już doczekać decyzji sądu, bo jej emocje sięgają zenitu. Ostatnio opublikowała serię wpisów, w których w ostrych słowach krytykowała swoją matkę, siostrę i przyjaciół. Później przeprosiła za te za pełne gniewu wypowiedzi, ale w kolejnym wpisie stwierdziła, że wcale nie jest jej przykro.
Czy Britney Spears uwolni się całkiem od swojego ojca? /Axelle/Bauer-Griffin/FilmMagic /Getty Images

Britney Spears nie może się doczekać 12 listopada, kiedy to sędzia Brenda Penny podejmie decyzję, czy wniosek prawnika piosenkarki o zniesienie kurateli rozpatrzyć pozytywnie, czy negatywnie. Decyzje, które zapadły na poprzednich rozprawach sądu w Los Angeles, były korzystne dla Britney Spears, gwiazda ma więc podstawy przypuszczać, że i tym razem tak będzie. A gra się toczy się dla niej o najwyższą stawkę. Ubezwłasnowolniona od 13 lat piosenkarka nie marzy o niczym innym niż o tym, by znowu móc decydować o wszystkich swoich sprawach osobistych i zawodowych, a zwłaszcza o ogromnym prawie 60-milionowym majątku.

Reklama

Gwiazda popu opublikowała w poniedziałek na Instagramie zdjęcie fragmentu obrazu Hansa Zatzki i nawiązała do zbliżającego się terminu rozprawy. "Ten tydzień będzie dla mnie bardzo ciekawy!!! Nie modliłam się o nic więcej w moim życiu" - ekscytowała się piosenkarka.

W dalszej części postu odniosła się do poprzedniego wpisu, który odbił się szerokim echem w mediach, bo był bardzo krytyczny wobec matki Britney Lynne Spears. Teraz gwiazda postanowiła za niego przeprosić. "Wiem, że napisałam na moim Insta kilka rzeczy ze złości i przepraszam, ale jestem tylko człowiekiem... I wierzę, że każdy czułby się tak samo, gdyby był mną!!! W każdym razie jest nowy dzień! Ale nie mogę obiecać, że nigdy więcej nie będę narzekać... bo kto wie" - stwierdziła.

Przeprosiny dotyczą usuniętego już wpisu piosenkarki, w którym oskarżyła swoją matkę o to, że to ona wpadła na pomysł ubezwłasnowolnienia Britney. "Mój ojciec mógł doprowadzić do mojego ubezwłasnowolnienia 13 lat temu... ale ludzie nie wiedzą, że to moja matka podsunęła mu ten pomysł. Nigdy nie odzyskam tych lat" - napisała oskarżycielsko. "Po cichu zrujnowała mi życie... i tak, zadzwonię do niej i Lou Taylor... idźcie się pie***yć !!!!". Na koniec piosenkarka dodała: "Dokładnie wiesz, co zrobiłaś... mój ojciec nie jest wystarczająco inteligentny, by kiedykolwiek pomyśleć o ubezwłasnowolnieniu".

Szybko okazało się, że przeprosiny również zostały usunięte. Pojawił się za to nowy krótki wpis Spears.

"Po tym jak sobie to wszystko przemyślałam... Wcale nie jest mi przykro!" - napisała wokalistka.

Kiedy Britney Spears odzyska całkowitą wolność?

Wygląda na to, że teraz Britney już nie jest tak radykalna w ocenie postępowania Lynne Spears. Piosenkarkę kilka dni temu najprawdopodobniej rozzłościł oficjalny wniosek jej matki, która chciała, żeby Britney zapłaciła honorarium (660 tys. dolarów) jej prawników. Lynne Spears zatrudniła ich trzy lata temu, by poprawić sytuację Britney w czasie, gdy kuratelę nad nią sprawował jej ojciec Jamie Spears.

Matka gwiazdy nie wypowiedziała się oficjalnie na temat postu córki, jednak osoba z jej otoczenia, do której dotarł serwis People, twierdzi, że była zdruzgotana postem Britney. "Była bardzo zdenerwowana, kiedy przeczytała wpis córki, ponieważ próbowała być dobrą mamą" - cytuje swojego informatora serwis.

Britney Spears pod opieką ojca od ponad 13 lat

Przypomnijmy, że Britney Spears - jedna z największych gwiazd pop ostatnich dwóch dziesięcioleci (posłuchaj!) - była pod kuratelą swojego ojca od 2007 roku, gdy wokalistka przeszła załamanie nerwowe. Bez zgody Jamiego nie mogła opuścić samotnie domu, nie mogła głosować w wyborach, mieć telefonu komórkowego, prowadzić samochodu lub zajść w ciążę.

INTERIA.PL/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy