Bratanek Jacka Zielińskiego (Skaldowie) nie kryje żalu po pogrzebie. "To mnie poruszyło"
Oprac.: Michał Boroń
Podczas koncertu pamięci Jacka Zielińskiego, współzałożyciela legendarnej grupy Skaldowie, na scenie pojawił się m.in. Bartosz Zieliński, bratanek zmarłego muzyka i syn Andrzeja Zielińskiego. W rozmowie z serwisem ShowNews mężczyzna nie kryje żalu wobec swojego ojca.
Przypomnijmy, że Jacek Zieliński zmarł 6 maja 2024 roku w wieku 77 lat. Znany był przede wszystkim jako współzałożyciel legendarnej grupy Skaldowie (sprawdź!). W poniedziałek w Krakowie odbyła się ceremonia pogrzebowa muzyka, a wieczorem przed Nowohuckim Centrum Kultury zorganizowano specjalny koncert pamięci Jacka Zielińskiego.
Na scenie pod szyldem Skaldowie i Przyjaciele spotkali się muzycy grupy (ze starszym bratem Jacka, Andrzejem Zielińskim na czele), rodzina i zaprzyjaźnieni goście, w tym m.in. Anna Rusowicz, Stanisław Wenglorz (ze Skaldami nagrał przebój "Nie widzę ciebie w swych marzeniach", przez krótki czas był wokalistą Budki Suflera), Łukasz Lach (lider grupy L.Stadt), skrzypaczka Alicja Śmietana (córka nieżyjącego gitarzysty Jarosława Śmietany), Justyna Panfilewicz (znana z m.in. "Bitwy na głosy", "The Voice of Poland", w latach 2011-2013 wokalistka Ich Troje) oraz artyści prezentujący muzykę góralską. Całość prowadził dziennikarz Piotr Metz.
Koncert pamięci Jacka Zielińskiego. Skaldowie i Przyjaciele w Krakowie
Hołd zmarłemu oddały również jego dzieci: Gabriela i Bogumił Zielińscy oraz bratanek Bartosz Zieliński, który specjalnie na uroczystości przyleciał z Chicago, gdzie jest didżejem. Ten ostatni zaśpiewał trzy utwory: "Marynarze z morza łez", "Życzenia z całego serca" i "Śpiewam bo muszę".
Bartosz Zieliński w rozmowie z serwisem ShowNews nie krył żalu w stosunku do swojego ojca, Andrzeja Zielińskiego. Lider Skaldów wcześniej przekazał, że będzie kontynuował działalność tej grupy, nie wymienił jednak swojego syna.
"To ciekawe, że tata nie wspomniał nic o własnych dzieciach. Mieszkam w Stanach, więc tata często powtarza, że nie jestem dostępny. Jednak żyjemy w czasach, w których ludzie się łatwo przemieszczają... Sam tata jeździł do Polski na koncerty przez całe lata 90., dopóki nie zamieszkał na stałe w Krakowie, więc z pewnością wie, że jest to do zrobienia. Jeszcze zanim zmarł wujek, kupiłem bilet do Polski i miałem go zastąpić na dwóch koncertach, bo dowiedziałem się, że nie jest już w stanie śpiewać" - podkreślał Bartosz Zieliński.
Pogrzeb Jacka Zielińskiego (Skaldowie)
W Bazylice Na Skałce w Krakowie odbywają się uroczystości pogrzebowe Jacka Zielińskiego. Wokalista grupy Skaldowie zmarł w wieku 77 lat.
"Ostatnio dowiedziałem się, że tata wynajmuje wokalistów do śpiewania utworów Skaldów. To mnie poruszyło, bo przecież ma syna, który ma podobny głos do taty i wujka. Poza tym ja znam wszystkie te piosenki, bo słucham ich od dziecka, a teraz gram i śpiewam je w Stanach. Zadzwoniłem więc do taty i zaproponowałem mu, abyśmy zrobili kilka koncertów razem. To coś, co powinno już dawno się wydarzyć" - zauważa syn Andrzeja Zielińskiego, który liczy, że będzie mógł wystąpić podczas 80. urodzin swojego taty (wypadają 5 października).