Reklama

Będą koncerty z muzyką grupy Maanam. Kamil Sipowicz zapowiada specjalną trasę

Informowaliśmy już o porozumieniu Kamilem Sipowiczem a muzykami tworzącymi zespół Złoty Maanam. Okazuje się, że wdowiec po Korze planuje koncerty z muzyką zespołu Maanam.

Informowaliśmy już o porozumieniu Kamilem Sipowiczem a muzykami tworzącymi zespół Złoty Maanam. Okazuje się, że wdowiec po Korze planuje koncerty z muzyką zespołu Maanam.
Kora na koncercie grupy Maanam w 1983 r. /Piotr Cieśla /Agencja FORUM

W 2014 r. powstała grupa Złoty Maanam, którą stworzyli muzycy wcześniej występujący w zespole Maanam, dowodzonym przez KoręMarka Jackowskiego.

Skład utworzyli gitarzysta Ryszard Olesiński i perkusista Paweł Markowski (grali w Maanamie do 2003 roku), basista Bogdan Wawrzynowicz (w Maanamie grał od 2004 roku - płyta "Znaki szczególne"), który zastąpił Bogdana Kowalewskiego (odszedł z zespołu w 1992 roku po ciężkim wypadku samochodowym) oraz Krzysztof Zawadka, były gitarzysta Oddziału Zamkniętego, T.LovePorter Band. Za mikrofonem stanęła Karolina Leszko-Tyszyńska, dostrzeżona w programie "Szansa na sukces".

Reklama

Pomysłodawcą projektu był Marek Jackowski, ale jego udział przerwała nagła śmierć w maju 2013 r.

Jednym z autorskich utworów Złotego Maanamu jest "Gdy nadciąga burza".

Sama Kora niezbyt przychylnie odnosiła się do pomysłu stworzenia kontynuacji Maanamu.

"Nie mam nic przeciwko tym muzykom, kiedyś ich nawet bardzo lubiłam. Tej dziewczynie [Karolinie Leszko] też życzę, aby zrobiła wielką karierę, ale pod swoim nazwiskiem. Wszystko w dosyć okrutny sposób zbiegło się ze sobą: śmierć Marka, moja choroba i próba zawłaszczenia nazwy Maanam. Byli koledzy zachowują się jak hieny cmentarne. Może właśnie to byłaby odpowiednia dla nich nazwa?" - mówiła w 2014 roku wokalistka "Newsweekowi".

Sprawdź tekst utworu "Mówią, że miłość mieszka w niebie" w serwisie Teksciory.pl!

Krótko po śmierci Kory (28 lipca 2018 r.) okazało się, że jest szansa na porozumienie. Spór został oficjalnie zakończony 17 stycznia podczas uroczystości odsłonięcia w Warszawie muralu z wizerunkiem Kory.

Dokument podpisali Kamil Sipowicz (mąż Kory), Ryszard "Placho" Olesiński i Paweł Markowski. Czytamy w nim, że Złoty Maanam występować będzie pod nazwą exMaanam.

Strony oświadczają także, że poprzez koncertowanie i realizacje przyszłych projektów muzycznych nawiązujących do twórczości zespołu Maanam, chcą kultywować pamięć i wyjątkową twórczość artystów: Olgi Jackowskiej i Marka Jackowskiego.

Przy okazji poinformowano, że w grudniu 2018 r. zespół Złoty Maanam (obecnie exMaanam) opuściła dotychczasowa wokalistka Karolina Leszko. Nową wokalistkę zespół przedstawi na początku lutego.

Na facebookowym profilu Kory Kamil Sipowicz ujawnił, że planuje koncerty z muzyką zespołu Maanam wykonywaną przez najlepszych polskich (może nie tylko polskich) artystów. Chciałby też, żeby w tych koncertach udział wzięli byli muzycy Maanamu.

"Rysiek Placho Olesiński jest autorem wspaniałych solówek na płytach Maanamu, współkompozytorem słynnego 'To tylko tango' oraz wybitnym światowej klasy gitarzystą. Paweł Markowski zagrał na werblu właśnie w słynnym 'Tangu'. Ten werbel to memento, które powinno być ostrzeżeniem dla każdej władzy chcącej cenzurować artystów. Surowa, złowrogo zapętlona gra Pawła na werblu odtwarzana przez Marka Niedźwiedzkiego w orwellowskim 1984 roku w czasie audycji Lista Przebojów była czytelnym znakiem, że nie da się artysty całkowicie wymazać ze świadomości ludzi" - przypomina Sipowicz.

"W 1984 roku Kora odmówiła udziału w koncercie w Sali Kongresowej w Warszawie dla premiera Związku Radzickiego Ryżkowa i młodzieży komunistycznej. Władza zemściła się zakazując wszelkie działalności zespołu. Będąc u szczytu kariery, grając koncerty dla setek tysięcy ludzi zespół zniknął jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki z anten radia, telewizji, dziennikarze bali się robić z zespołem wywiady. Z czasem fani Maanamu wymusili na władzy zdjęcie tego zakazu. Kora była bezkompromisowa i wolność dla niej nie miała żadnej ceny. Świadkami tamtych dramatycznych wydarzeń byli właśnie obok Kory i Marka Jackowskiego, Rysiek Olesiński, Paweł Markowski i Bogdan Kowalewski. Dobrze by było spotkać się po latach i posłuchać ich gry" - napisał wdowiec po Korze.


INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Maanam | Kamil Sipowicz
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy