Avicii: Powstała fundacja nazwana imieniem słynnego DJ-a. Komunikat rodziny
Rodzina Aviciiego poinformowała o założeniu fundacji im. Tima Berglinga, która pomagać ma osobom chorym psychicznie.
Avicii zmarł w wieku 28 lat. Jego rodzina postanowiła uhonorować jego pamięć w szczególny sposóbMichael Tran/FilmMagicGetty Images
28-letni Avicii, czyli Tim Bergling, został znaleziony martwy w kwietniu 2018 roku w posiadłości należącej do sułtana Omanu. W tym kraju szwedzki DJ spędzał wakacje.
Kilka dni po śmierci DJ-a specjalne oświadczenie wystosowała rodzina Berglinga, w którym podano, że Avicii popełnił samobójstwo. "Nie dawał już rady. Chciał znaleźć spokój" - pisali jego bliscy. "Zmagał się z myślami o sensie, życiu, szczęściu" - podano w komunikacie.
Prywatny pogrzeb DJ-a odbył się 10 czerwca 2018 roku w Sztokholmie, natomiast w listopadzie zorganizowano specjalną uroczystość pożegnalną Szweda, na której zjawiło się tysiące fanów.
Niecały rok po tragicznej śmierci muzyka, jego najbliżsi zdecydowali się na stworzenie Fundacji im. Tima Berglinga, która będzie pomagać osobom z problemami psychicznymi oraz ma przeciwdziałać samobójstwom.
"Początkowo skupimy się na wspieraniu osób i organizacji działających na polu zdrowia psychicznego i zapobieganiu samobójstw" - czytamy w komunikacie. Organizacja ma w kolejnych latach zajmować się też tematami zmiany klimatu, pomocy rozwojowej, ochrony przyrody i zagrożonych gatunków.
"Tim chciał robić różnice. Wystartowanie z fundacją jego imienia jest sposobem na uhonorowanie jego pamięci i kontynuowanie jego działalności" - czytamy.
Przypomnijmy, że w zeszłym roku ojciec brata Aviciiego, Tommy Körberg udzielił wywiadu internetowemu podcastowi "Varvet", w którym opowiedział m.in. o tym, kogo uważa winnego śmierci swojego przybranego syna.
"Nie możesz rezerwować 900 koncertów w ciągu ośmiu lat dla młodego mężczyzny" - grzmiał podczas rozmowy. "To było bardzo przykre. Kiedy pracowałem w Londynie wywierano na mnie ogromną presję, ale zawsze mogłem liczyć na zastępstwo. Tak jednak nie było w jego branży. Wielu ludzi na nim polegało. Jeśli nie występował, to oni również nie mieli pracy, to nie jest dobra sytuacja" - mówił.
Avicii był znany m.in. dzięki takim utworom jak "Hey Brother" (posłuchaj!), "Waiting For Love" (sprawdź!), "Wake Me Up" (posłuchaj!). Klip do tego ostatniego został odtworzony ponad 1,8 miliarda razy.
Drzwi do największych klubów Europy otworzył mu jednak wydany w 2010 roku singel "Seek Bromance" (sprawdź!), który zdobył listy przebojów m.in. w Belgii, Holandii, ojczystej Szwecji, a także, jako wersja z wokalem, w Wielkiej Brytanii. Od tego momentu kariera DJ-a nabrała rozpędu, a jego utwory regularnie zaczęły trafiać na wysokie miejsca rankingów muzycznych na całym świecie.
Mimo młodego wieku Avicii został już dwukrotnie nominowany do nagrody Grammy - za utwór "Sunshine" (posłuchaj!), tworzony we współpracy z DavidemGuettą oraz za solowy singel "Levels" (posłuchaj!), wydany w 2013 roku.
Nile Rodgers zdradził, że przed śmiercią nagrał 10 nowych piosenek ze szwedzkim gwiazdorem. Utwory miały powstać w trakcie wspólnych sesji, a ich projekt trzymany był w tajemnicy.
Gwiazdy dotknięte depresją - sława nie uchroniła ich przed chorobą
Depresja to obecnie jedna z najbardziej podstępnych i niebezpiecznych chorób naszej cywilizacji. Już teraz na całym globie na depresję cierpi 350 milionów ludzi, w tym 1,5 miliona Polaków. (w tym ok. 750 000 Polaków jest leczonych farmakologicznie). Wśród osób chorujących na depresję 40-80% chorych ma myśli samobójcze, 20-60% podejmuje próby samobójcze, aż 15% skutecznie odbiera sobie życie. Każdego roku 1 milion osób na świecie ginie z powodu depresji. Każdego dnia z powodu depresji umiera 3 800 osób. Co 40 sekund na świecie zabija się człowiek. W Polsce problem ten jest mało dostrzegany, mimo, że każdego dnia, aż 16 Polaków odbiera sobie życie – to więcej ofiar niż w przypadku wypadków drogowych (dane Forum Przeciw Depresji). Jeśli potrzebujesz pomocy, porozmawiaj otwarcie o problemach z osobą, której ufasz, zadzwoń 116 123 lub 116 111 lub wejdź na stronę www.pokonackryzys.pl.
W jednym z wywiadów Katy Perry powiedziała również: "Największym kłamstwem, jakie kiedykolwiek sprzedaliśmy, jest to, że my, jako artyści, musimy pozostać w bólu, aby tworzyć". Rich Fury/Getty Images for The Recording AcademyGetty Images
Z powodu depresji odebrało sobie życie wielu artystów. Ostatnio głośno było o samobójstwie Keitha Flinta - wokaliście grupy The Prodigy. Tragiczna wiadomość obiegła świat 4 marca 2019 roku. Artysta został znaleziony martwy w swoim domu. Wiadomo, że od dawna cierpiał na depresję. Flint wraz z pozostałymi członkami The Prodigy uważany był za jednego najważniejszych przedstawicieli rave'u. Grupa The Prodigy nagrała siedem płyt studyjnych, a Flint był legendą tej formacji. Jego ekscentryczny wygląd i charakterystyczny styl śpiewania zapewniły mu miejsce w historii muzyki elektronicznej. Miał 49 lat.Simone JoynerGetty Images
W 2018 roku Katy Perry w wywiadzie wyznała, że po premierze płyty "Witness" popadła w "głęboką depresję". "Witness" to ostatnia - piąta jej płyta, która do sprzedaży trafiła 9 czerwca 2017 roku. Był to pierwszy po czterech latach przerwy album Amerykanki. Niestety płyta sprzedała się poniżej oczekiwań wytwórni Capitol Music, przez co jej szef, Steve Barnett, zmuszony był odbyć poważną rozmowę z Katy Perry. Słabe wyniki i nie najlepszy odbiór albumu nie pozostał bez wpływu na amerykańską wokalistkę. "Miałam napady depresji sytuacyjnej, a moje serce zostało złamane w tamtym roku, ponieważ, nieświadomie, tak dużą wagę przywiązuję do reakcji społeczeństwa, a opinia publiczna nie zareagowała tak, jak się spodziewałam" - wyznała Perry w rozmowie z "Vogue".Rich FuryGetty Images
"Przeszłam przez lata bólu i cierpień i chcę móc pomagać ludziom i pomagać próbować zapobiegać tym cierpieniom" - mówiła Lovato w rozmowie z magazynem "People" i dodała: "Myślę, że to ważne, aby ludzie dłużej nie postrzegali choroby psychicznej jako tabu. To jest coś, co jest nadzwyczaj powszechne, jedna na pięć osób choruje psychicznie, więc właściwie każdy jest w istocie powiązany z tym problemem i tą epidemią".Frazer HarrisonGetty Images
W 2016 roku Selena Gomez powiedziała: "Miałam wiele problemów z depresją i lękiem i głośno o tym mówiłam, ale to nie jest coś, co czuję, że kiedykolwiek pokonam” - mówiła w wywiadzie dla "Harper's Bazaar" i dodała: "Myślę, że to jest walka, z którą będę musiała się mierzyć do końca swojego życia, ale nie przeszkadza mi to, bo wiem, że wybieram siebie ponad wszystko".Don Arnold/WireImageGetty Images
Niedawno raper Big Sean obchodząc swoje 31. urodziny przyznał się publicznie do tego, że z powodu depresji i lęków odbył terapię. Wyznał on, że w pewnym momencie zaczął tracić ze sobą łączność, czuł się nieswojo, lęki nasilały się, a on był coraz bardziej zagubiony. Kiedy tylko uświadomił sobie, że cierpi na depresję, postanowił poszukać profesjonalnej pomocy.Scott Dudelson/FilmMagicGetty Images
Kilka lat temu Demi Lovato opowiedziała o swoich zmaganiach z chorobą afektywną dwubiegunową oraz bulimii, wcześniej przyznawała się w wywiadach do epizodów manii i depresji. Wokalistka była także uzależniona od narkotyków. Teraz gwiazda dzieli się swoim doświadczeniem, aby pomóc innym i zwiększyć świadomość ludzi w temacie zaburzeń psychicznych. Frederick M. BrownGetty Images
20 lipca 2017 roku w wieku 41 lat życie odebrał sobie inny słynny wokalista - Chester Bennington z Linkin Park. Jego ciało znaleziono w domu znajdującym się w Palos Verdes Estates w Los Angeles w Kalifornii. Artysta przez wiele lat zmagał się z depresją. "Byliśmy wtedy na wakacjach, a on zdecydował, że wróci i nakręci reklamę. To nie był czas, w którym my lub ktokolwiek z naszej rodziny podejrzewał, że tak się stanie. To przerażające... Myśleliśmy, że wszystko jest w porządku" - opowiadała o ostatnich chwilach z mężem Talinda Bennington. Nikt nie przypuszczał, że spędzający z rodziną miły czas, uśmiechający się na zdjęciach wokalista niedługo później targnie się na swoje życie. Miikka Skaffari/FilmMagicGetty Images
W październiku 2019 roku na łamach "The Guardian" Lady Gaga opublikowała artykuł, w którym pisała o depresji i samobójstwie. Zaznaczyła wtedy: "Zanim skończysz czytać ten artykuł, na całym świecie życie odbierze sobie sześć osób. Te sześć osób to malutka część 800 tys. ludzi, którzy w tym roku się zabiją. To więcej niż mieszkańców ma Waszyngton, Oslo lub Kapsztad".Frazer HarrisonGetty Images
Amerykańska wokalistka i aktorka Selena Gomez od dłuższego czasu boryka się z depresją i innymi problemami zdrowotnymi. Gwiazda w pewnym momencie przestała udzielać się w mediach społecznościowych pisząc "Pamiętajcie tylko, że negatywne komentarze mogą zranić czyjeś uczucia" (wrzesień 2018). Wokalistka trafiła nawet do szpitala psychiatrycznego po tym, jak przeszła ostre załamanie nerwowe. Wszystko z powodu niskiej liczby białych krwinek, który był efektem ubocznym zabiegu przeszczepienia nerki w 2017 roku. Niski poziom leukocytów doprowadzić może do lęków, depresji a w ostateczności do odrzucenia przeszczepionego organu. Wszystko to było u niej spowodowane toczniem, którego wykryto w 2014 roku. Jason Kempin/Getty Images for LACMAGetty Images
Z chorobą afektywną dwubiegunową, objawiającą się epizodami depresyjnymi, po których następuje okres remisji, kiedy niemal wszelkie objawy ustępują, zmagała się nieżyjąca już Dolores O'Riordan, wokalistka The Cranberries. Artystka niespodziewanie zmarła w połowie stycznia 2018 roku. "Miała tyle planów na przyszłość, zarówno prywatnych, jak i zawodowych" - pisali w specjalnym oświadczeniu jej koledzy z zespołu. Ciało Dolores O'Riordan znalazła hotelowa sprzątaczka. Weszła do pokoju wynajmowanego przez wokalistkę, myśląc, że jest pusty. Dolores O'Riordan leżała w łazience. Pół roku później policja poinformowała, że przyczyną śmierci gwiazdy było utonięcie spowodowane upojeniem alkoholowym. Dolores nie miała łatwego życia, w dzieciństwie była m.in. wykorzystywana seksualnie. W wywiadzie z 2014 roku przyznawała, że wcześniej dwukrotnie próbowała popełnić samobójstwo. Długo zmagała się z depresją. Srdjan Stevanovic/WireImageGetty Images
Samobójstwo popełnił też Chris Cornell, wokalista zespołów Soundgarden i Audioslave. Artysta odebrał sobie życie 18 maja 2017 roku. Wcześniej publicznie wypowiadał się o swojej walce z depresją i myślami samobójczymi. Jason MerrittGetty Images
Depresja to jedna z najbardziej niebezpiecznych i mogących dotknąć absolutnie każdego chorób. Nie ma reguły, majątek, ukochana praca, pasje, rodzina - nic nie jest w stanie zabezpieczyć nas przed tą dolegliwością. Niektórym wydaje się, że zawód muzyka jest równoznaczny z rajem na ziemi. Można robić to, co się kocha, zarabiać na tym duże pieniądze i mieć mnóstwo fanów. Okazuje się jednak, że muzycy są tą grupą społeczną, która na depresję jest wyjątkowo silnie narażona. Wpływ na to mają takie czynniki jak: niepewność zawodu i tego, co będzie "jutro", stres, nieregularne godziny pracy, częsta rozłąka z bliskimi i używki. Wiele słynnych gwiazd w ostatnich latach przyznawało się do problemów z depresją. Jedną z nich jest Lady Gaga, która wielokrotnie mówiła o swoich problemach psychicznych: "Zaczęłam zauważać, że wpatrywałam się w przestrzeń lub traciłam przytomność na kilka minut. Widziałam przebłyski rzeczy, przez które się zadręczałam, a które spychałam w otchłań mózgu, myśląc, że poradzę sobie z nimi później. To były też symptomy dysocjacji i PTSD, a ja nie miałam ludzi, którzy pomogliby mojemu zdrowiu psychicznemu" - opowiadała w jednym z wywiadów gwiazda dodając, że jej pierwsze problemy przekształciły się w chroniczny ból, fibromialgię, ataki paniki, traumę, a nawet myśli samobójcze i zachowanie masochistyczne. George Pimentel/WireImageGetty Images
Z powodu depresji cierpiał także Bruce Springsteen, który w swojej autobiografii "Born To Run" przyznał: "To trwało długo, ciągnęło się przez rok i potem odpuściło, by następnie wrócić na 1,5 roku". Dodał też: "Choroba podkrada się do ciebie i tak jakby cię pochłania. Doszedłem do takiego momentu, że nie chciałem wstawać z łóżka. Nie zachowujesz się zbyt dobrze w domu i jesteś dla wszystkich oschły - mam nadzieję nie dla dzieci, zawsze starałem się ukryć to przed nimi. Patti musiała ze mną to przejść... Jej siła i miłość były bardzo ważne w tym czasie. Mówiła: 'No cóż, będzie ok. Może nie dzisiaj, czy jutro, ale wszystko będzie w porządku'".Jamie SquireGetty Images
Z depresją zmagała się też m.in. Edyta Bartosiewicz. "W 2006 roku byłam bliska fizycznej śmierci, czułam, że odchodzę. Ze wszystkich sił trzymałam się wtedy życia. Chcesz żyć. Po prostu nie chcesz umierać. Zresztą wcale nie jest tak łatwo umrzeć, przejść na drugą stronę" - zdradziła w jednym z wywiadów Edyta Bartosiewicz. Do jej stanu emocjonalnego przyczyniły się m.in. problemy z głosem. W 2013 roku przyznała, że przez wiele lat korzystała z psychoterapii. AKPA
Jedną z polskich wokalistek, która głośno i przy pomocy muzyki opowiedziała o swojej depresji, była Maria Peszek. Głośnym echem odbiła się jej płyta "Jezus Maria Peszek". Artystka poruszyła tam wiele tematów tabu i wzbudziła niemałe kontrowersje. Śpiewała m.in.o zmaganiach z depresją: "Ej czy ktoś wie, jak tu jest na samym dnie". W jednym z wywiadów mówiła: "Czułam się, jakby ktoś mi wyjął wtyczkę z kontaktu. Przez rok wszystko było bólem i chaosem. Chciałam umrzeć". Na szczęście dzięki pomocy bliskich i terapii wokalistce udało się wyjść z największego kryzysu. AKPA