Anita Lipnicka zaskoczyła wyznaniem o "The Voice of Poland". Dostała propozycję od TVP
Anita Lipnicka zabrała głos na temat "The Voice of Poland". Wokalistka przyznała, że w przeszłości otrzymała propozycję bycia trenerką w programie. Jednak odmówiła TVP. Dlaczego? Oto, jak to wyjaśniła
Anita Lipnicka 3 listopada wypuściła nowy album pt. "Śnienie". Wokalistka przed jego premierą wypuściła single "Amsterdam", "Jak na filmach" i "Zasłony".
"'Śnienie" to zbiór opowieści z pogranicza światów. 'Śnienie' to miejsce między snem a czuwaniem, między błogim rozmarzeniem a chłodną przytomnością umysłu. 'Śnienie' to moja historia pisana na tle żywo zmieniającej się rzeczywistości, z przecinkami stawianymi w poprzek płynącego czasu... 'Śnienie' to wołanie, co odbija się echem wysoko w chmurach i głuche milczenie z głębin oceanu... Oddaję Wam je dzisiaj w nadziei, że poruszy Wasze serca" - opowiadała wokalistka.
Dzień po premierze płyty artystka rozpoczęła trasę promującą album. Jej pierwsza część zaplanowana została na listopad i objęła 16 miast. Druga część tournée po Polsce zapowiedziana została na wiosnę 2024 roku.
Przy okazji promocji płyty Lipnicka udzieliła kilku wywiadów w mediach. W rozmowie z Wirtualną Polską w pewnym momencie pojawił się wątek pracy w telewizji jako juror lub trener w talent showach.
Lipnicka przyznała, że otrzymała propozycję z TVP, jednak jej nie przyjęła. Dlaczego nie zgodziła się na udział w "The Voice of Poland"?
"Odmówiłam udziału we wszystkich możliwych programach tego typu. Ja nie wierzyłam w te formaty, gdy proponowano mi tę rolę. Była propozycja z 'The Voice of Poland’, gdy byliśmy razem jeszcze z Johnem Porterem. Chcieli, byśmy razem wystąpili w tym programie. Były różne propozycje i ja ich nie podejmowałam" - komentowała.
"Pragnienie sławy w dzisiejszych czasach jest inaczej pojmowane, niż w czasach, gdy ja zaczynałam. Kiedyś młodzi ludzie nie chcieli być sławni i bogaci, tylko chcieli coś zrobić, to była nasza motywacja (...) Dzisiaj wszyscy chcą być sławni w 5 minut. Nie zastanawiają się, jak to zrobią, byleby dojść do tego punktu" — dodała Lipnicka.