Allan Krupa ujawnia stan swoich finansów. Syn Edyty Górniak nie musi dorabiać w food trucku?
Media ostatnio obiegły zdjęcia Allana Krupy sprzedającego kiełbaski. Syn Edyty Górniak postanowił szybko zareagować, wyjaśniając całą sprawę i podkreślając, że jego obecność w food trucku była jednorazową sytuacją, a nie stałą pracą.
Allan Krupa, syn Edyty Górniak, a i młody walczący o zaistnienie w branży muzyk, znów pojawił się na łamach portali plotkarskich, po publikacji zdjęć i informacji o tym, że dorabia sprzedając kiełbaski w food trucku. Raper szybko zareagował na te informacje, wyjaśniając sytuację swoim oświadczeniem na Instagramie.
Allan Krupa wydaje oświadczenie. Praca "w kiełbasach" była przysługą
"Dochody mojej artystycznej działalności wystarczają mi w zupełności" - zapewnił. Wyjaśnił również, że food truck należy do ojca jego dziewczyny, a on sam zdecydował się pomóc mu w tym dniu.
"Żadnej pracy się nie boję, żadna praca nie hańbi, a jak trzeba będzie wesprzeć kogoś bliskiego, to mogę pracować i na budowie, ale w gwoli uspokojenia mediów chciałbym zaznaczyć, że całe szczęście dochody mojej artystycznej działalności wystarczają mi w zupełności i nie muszę nigdzie dorabiać" — czytamy w jego oświadczeniu.
Allan Krupa i Dariusz Krupa: Zerwane relacja ojca z synem
Allan Krupa to jedyny syn Edyty Górniak i jej byłego męża Dariusza Krupy. Zadebiutował pod pseudonimem Enso utworem "Lambada" (posłuchaj!).
Po wypadku, który spowodował ojciec chłopaka w 2014 roku, ich kontakt niemal całkowicie się urwał. Jak mówił Dariusz Krupa w rozmowie z Faktem, bardzo zależy mu na nawiązaniu ponownej relacji z synem.
"Wiedziałem, że nie jest to próba kontaktu, bo on bardzo dobrze wie, na jakich warunkach możemy w ogóle pomyśleć o rozmowie, tylko jakaś żałosna próba poprawienia swojego wizerunku. W każdym razie próba nieudana. Jedyne, co zrobił, to ponownie przypomniał o sobie i o tym, co zrobił w przeszłości" - skomentował Allan w 2023 roku rozmawiając z Super Expressem.
"Myślę, że gdybym chciał, kontakt z nim w tym momencie nie byłby już problemem. Natomiast nie ma do tego powodów. Nie chcę mieć nic wspólnego z tym człowiekiem, bo się go masakrycznie wstydzę i postawiłem mu warunki naszego ewentualnego kontaktu, których po dziś dzień nie spełnił w najmniejszym stopniu" - dodał Allan Krupa.