Reklama

Alanis Morissette wyznała, że została zgwałcona. Teraz nie chce komentować tematu

Przy okazji produkcji filmu dokumentalnego "Jagged" Alanis Morissette udzieliła szczerego wywiadu, w którym wyznała, że została zgwałcona, gdy miała 15 lat. Teraz wokalistka odcięła się od dokumentu.

Przy okazji produkcji filmu dokumentalnego "Jagged" Alanis Morissette udzieliła szczerego wywiadu, w którym wyznała, że została zgwałcona, gdy miała 15 lat. Teraz wokalistka odcięła się od dokumentu.
Alanis Morissette odcięła się od filmu HBO /Michael Stewart/WireImage /Getty Images

Przypomnijmy, że temat przemocy seksualnej w show-biznesie, który przez wiele lat był zamiatany pod dywan, wrócił ze zdwojoną siłą po aferze dotyczącej Harveya Weinsteina z 2017 roku. Po ujawnieniu jego działań, wiele przedstawicielek branży rozrywkowej postanowiło zabrać głos.

Na temat sytuacji w środowisku muzycznym wypowiedziała się również Alanis Morissette (sprawdź!), która kilkanaście lat przed skandalem w Hollywood zdradziła, że była molestowana oraz została zgwałcona, gdy była nastolatką.

Reklama

Na potrzeby filmu dokumentalnego "Jagged", opowiedziała o tym, że jako 15-latka została zgwałcona przez starsze osoby z branży muzycznej. 

"Bardzo długo zajęło mi zrozumienie, że zgoda 15-latki nic nie znaczy. Zawsze wmawiałam sobie, że się przecież zgadzałam, a potem przypominano mi: 'Hej, miałaś 15 lat. W tym wieku nie możesz świadomie podejmować takich wyborów'" - tłumaczyła w rozmowie z "New Zeland Herald".

"Oni wszyscy byli pedofilami. To wszystko podpadało pod definicję gwałtu" - dodała. Opowiedziała również, że nie wskazała publicznie swoich oprawców, ale prosiła branżę muzyczną o pomoc. Nikt jednak nie przejął się jej słowami. "Mówiłam o tym kilku osobom, ale odpowiadała mi głucha cisza. Nikt nie chciał pomóc. Zazwyczaj po chwili wychodzili z pokoju. Nie chcieli wiedzieć" - mówiła.

Po premierze jednak gwiazda odcięła się od filmu. Stwierdziła, że twórcy wykorzystali jej cierpienie dla komercyjnego sukcesu. "Udzieliłam wywiadu w bardzo trudnym dla mnie momencie - w trakcie trzeciej poporodowej depresji i podczas lockdownu. Byłam uśpiona fałszywym poczuciem bezpieczeństwa, a ich chytry plan stał się jasny dopiero po obejrzeniu pierwszego fragmentu filmu" - komentowała.

"To nie była historia, którą zgodziłam się opowiedzieć. Teraz muszę sobie poradzić z konsekwencjami tego, że zaufałam komuś, komu nigdy nie powinnam była zaufać" - dodała.

Alanis Morissette rozpoczęła karierę w 1991 roku - zadebiutowała albumem "Alanis". Przez magazyn "Rolling Stone" została nazwana "królową rocka alternatywnego". 

Dwa pierwsze albumy nagrała w Kanadzie jako licealistka - te wydawnictwa zawierały młodzieżową muzykę popowo-taneczną.

Gdy Alanis została bez kontraktu (płyta "Now Is the Time" z 1992 r. okazała się klapą), razem z menedżerem podjęła decyzję o przeprowadzce z Ottawy (gdzie mieszkała z rodzicami) do Toronto. Tam poznała producenta Glena Ballarda, mającego w dorobku współpracę m.in. z Michaelem Jacksonem. To w duecie z nim powstał wydany w czerwcu 1995 roku album "Jagged Little Pill" będący mieszanką zaangażowanego popu z rockowymi akcentami. W studiu wokalistkę gościnnie wsparli m.i.n znani z  Red Hot Chili Peppers gitarzysta Dave Navarro (również Jane's Addiction) i basista Flea, a także Benmont Tench, współpracownik Toma Petty'ego z grupy The Heartbreakers.

Popularność zaczęła rosnąć za sprawą pierwszego singla "You Oughta Know". Hymn zranionej kobiety sprowokował domysły o bohatera utworu. Alanis Morissette odmawiała komentarza na ten temat, ale przyjmuje się, że utwór ten napisała po rozstaniu z Dave'em Coulierem, aktorem znanym z serialu "Pełna chata". To dzięki bezpośrednim tekstom wokalistka urosła do rangi bohaterki feministek, przecierając ścieżki do sukcesów takich wokalistek, jak m.in. Shakira, Pink czy Avril Lavigne. Dodajmy, że "Jagged Little Pill" stał się drugim najlepiej sprzedającym się albumem wszech czasów nagranym przez artystkę (po "Come On Over" Shanii Twain).

Alanis Morissette otrzymała za "Jagged Little Pill" aż dziewięć nominacji do nagrody Grammy, ostatecznie opuszczając ceremonię z pięcioma statuetkami. Przypadły jej w udziale wyróżnienia w między innymi tak prestiżowych kategoriach jak najlepszy rockowy album, płyta roku i najlepsza piosenka roku. Album rozszedł się nakładzie blisko 35 milionów sprzedanych egzemplarzy.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Alanis Morissette
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy