Reklama

Alanis Morissette: Umowy o zachowaniu poufności bronią napastników seksualnych

Alanis Morissette zabrała głos na temat molestowania seksualnego w branży muzycznej. Wokalistka, która sama była ofiarą molestowania seksualnego, stwierdziła, że system broni przestępców zamiast pomóc ich ścigać.

Alanis Morissette zabrała głos na temat molestowania seksualnego w branży muzycznej. Wokalistka, która sama była ofiarą molestowania seksualnego, stwierdziła, że system broni przestępców zamiast pomóc ich ścigać.
Alanis Morissette wypowiedziała się o zachowaniu wobec kobiet w branży muzycznej /Michael Kovac/AMA2015 /Getty Images

Przypomnijmy, że temat przemocy seksualnej w show-biznesie, który przez wiele lat był zamiatany pod dywan, wrócił ze zdwojoną siłą po aferze dotyczącej Harveya Weinsteina z 2017 roku. Po ujawnieniu jego działań, wiele przedstawicielek branży rozrywkowej postanowiło zabrać głos.

Teraz na temat sytuacji w środowisku muzycznym opowiedziała Alanis Morissette, która kilkanaście lat przed skandalem w Hollywood zdradziła, że była molestowana oraz została zgwałcona, gdy była nastolatką.

O traumatycznych wydarzeniach gwiazda i autorka przeboju "Ironic" (sprawdź!) opowiedziała w autobiografii z 2008 roku. "Ta książka pomoże pozbyć mi się poczucia wstydu" - argumentowała.

Reklama

Wokalistka i kompozytorka ujawniła również, że na początku kariery cierpiała na anoreksję i bulimię, a do tego stanu doprowadziły ją komentarze na temat jej wagi. Morissette słyszała opinie, że nie zrobi kariery, gdy będzie gruba.

Gwiazda lat 90. stwierdziła, że skostniałe struktury branży muzycznej nie pozwalają wystąpić kobietom przeciwko swoim oprawcom.

"Prawie każda kobieta w przemyśle muzycznym była napastowana, molestowana, gwałcona. To stan powszechny - nawet bardziej znany w branży muzycznej niż filmowej. Jest znormalizowany" - opowiada "The Times".

"Sex, drugs and rock'n'roll? To tylko kwestia czasu aż dojdzie do prawdziwej eksplozji wyznań" - przyznała.

Zapytana, czy widzi możliwość, aby ona i inne kobiety w branży zaczęły ujawniać nazwiska napastników, przyznała, że na razie musi to rozważyć. "Moim celem jest sprawienie, aby ta sytuacja nie była normalna. Chcę usunąć tę 'normalizację' i struktury, które na to pozwalają" - opowiadała i dodała, że wielką szkodę w tej sprawie przynoszą umowy poufności (NDA).

Morissette wyznała też, że wciąż czuje traumę po wydarzeniach z jej przeszłości.

Przypomnijmy, że gwiazda promuje obecnie najnowszy album "Such Pretty Forks In Road", który ukaże się 1 maja. To pierwsza płyta Morissette po ośmioletniej przerwie.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Alanis Morissette
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy