Adele straci głos? "Przepraszam, wybaczcie"
Dwa ostatnie koncerty Adele na Stadionie Wembley w Londynie zostały odwołane. Brytyjska gwiazda traci głos i na poważnie bierze pod uwagę całkowitą rezygnację z tras koncertowych.
Ostatnie cztery koncerty w ramach trasy promującej płytę "25" zostały zaplanowane na Stadionie Wembley w Londynie (28-29 czerwca, 1-2 lipca). Lipcowe występy jednak już się nie odbyły, bo lekarze zalecili brytyjskiej gwieździe natychmiastowy odpoczynek.
"Przez ostatnie dwie noce bardzo się męczyłam. Musiałam wysilać się znacznie bardziej, niż zwykle. Poszłam do lekarza, bo nie mogłam mówić. Okazało się, że moje struny głosowe są uszkodzone" - napisała Adele na Instagramie.
Wokalistka dostała sterydy i inne lekarstwa, które mają jej pomóc wrócić do zdrowia. Adele bardzo przeżyła zaistniałą sytuację i - jak pisze - rozważała nawet występ z playbacku. Ostatecznie jednak nie zdecydowała się na wystąpienie na scenie.
"Przepraszam. Proszę, wybaczcie mi" - napisała w oficjalnym oświadczeniu.
Trzeci album ukazał się w listopadzie 2015 roku i stał się bestsellerem - do tej pory na całym świecie rozeszło się ponad 20 mln egzemplarzy. Wokalistka w lutym 2016 roku ruszyła w ogromną trasę, koncertując m.in w Stanach Zjednoczonych, Europie i Australii. Mimo gigantycznego tournee, gwiazda nie pojawiła się w Polsce, mimo że miała obiecać polskim fanom na jednym z koncertów, że wkrótce odwiedzi nasz kraj.
"Koncertowanie to rzecz, która kompletnie do mnie nie pasuje. Jestem domatorką i cieszę się z naprawdę małych rzeczy" - podkreślała kilkakrotnie Adele, wspominając o możliwym zakończeniu scenicznej kariery.
29-letnia Adele w dorobku ma zaledwie trzy płyty: "19" (2008), "21" (2011) i "25" (2015). Każda z nich okazywała się bestsellerem, przynosząc wokalistce kolejne nagrody i wyróżnienia na całym świecie. W ciągu niespełna dekady sprzedała ponad 100 mln płyt.