Adam Sztaba broni Kościoła. "To jest niezrozumienie istoty wiary"

Adam Sztaba w nowym wywiadzie opowiedział o swoim podejściu do wiary i Kościoła. Muzyk nigdy nie ukrywał swojego zaangażowania w życie Kościoła, a teraz opowiada o kryzysie, który niszczy tę instytucję.

Adam Sztaba opowiedział o kryzysie Kościoła
Adam Sztaba opowiedział o kryzysie Kościoła TRICOLORS/East News East News

Adam Sztaba był przez kilka lat jednym z jurorów programu Polsatu "Must Be The Music. Tylko muzyka". Teraz jest jednym z twórców koncertu "Chwała Mu", który odbył się w sierpniu tego roku w łódzkiej Atlas Arenie. W jego organizacji brali udział głównie świeccy, ale pomagali im także duchowni na czele z metropolitą łódzkim abpem Grzegorzem Rysiem.

Ceniony dyrygent wypowiedział się o kondycji Kościoła katolickiego. Jego zdaniem, jeśli chodzi o odrodzenie ten instytucji, to cała nadzieja w ludziach (świeckich), którzy starają się przybliżyć wiarę innym i objaśniać, że każdy popełnia błędy.

"Kryzys Kościoła jest przecież faktem. Zajmuje większość tzw. 'tęgich głów' kapłańskich w Kościele. Jak go pokonać? Jak przywrócić zniechęconych do wiary? Przekonać, że zawsze warto szukać Pana Boga. Czasami toczę dyskusje z ludźmi, którzy obrażają się na Kościół, a w istocie - na kapłanów. Księża to zwyczajni ludzie, z ułomnościami" - mówi kompozytor w rozmowie z portalem alteia.org.

Adam Sztaba broni Kościoła. "Niezrozumienie istoty wiary"

Dla Sztaby ważna jest relacja nie tyle co z księżmi, a z samym Bogiem. "Uzależnienie swojej osobistej relacji z Bogiem od zachowań tego czy innego księdza jest może i wygodnym wytłumaczeniem, ale też niezrozumieniem istoty wiary" - dodaje dyrygent.

Adam Sztaba jest blisko z Bogiem, którego darzy bezgraniczną miłością. "To realna Osoba, która mnie kocha i każdego dnia się o mnie troszczy. Odkrycie tego wszystko zmienia. Kończy się etap dziecka, które postrzega sacrum jako coś niewidzialnego, czego nie da się udowodnić. Nawiązuje się nić relacji. Nie tylko wierzę w Boga. Wierzę Bogu. I ufam mu" - podkreśla artysta.

Muzyk zastanawia się, czy jego relacja z Bogiem jest taka, jak być powinna, ale nie ustaje w staraniach, by mocniej się do niego zbliżyć.

"Nie wiem, czy mam taką relację z Bogiem, jaką bym chciał. Staram się jednak ją pogłębiać. Codziennie z nim rozmawiam, w różnych momentach. O wszystkim co mnie boli, trapi. Choć najczęściej jestem mu wdzięczny - za to, co mam, za ludzi wokół, za pasję, muzykę" - dodaje.

Czytaj też:

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas