AC/DC: To naprawdę koniec? Fani nie mają wątpliwości

Michał Boroń

Oprac.: Michał Boroń

emptyLike
Lubię to
Lubię to
like
0
Super
relevant
0
Hahaha
haha
0
Szok
shock
0
Smutny
sad
0
Zły
angry
0
Lubię to
like
Super
relevant
1,4 tys.
Udostępnij

Koncertem w Dublinie europejską część trasy "Power Up" zakończyła legendarna grupa AC/DC. "Dublin, pozdrawiamy was" - napisali muzycy w mediach społecznościowych, a wśród fanów rozgorzała dyskusja, czy słynna formacja jeszcze powróci na scenę.

Brian Johnson i Angus Young (AC/DC) w akcji
Brian Johnson i Angus Young (AC/DC) w akcjiJim DysonGetty Images

W ciągu zaledwie jednego dnia sprzedano ponad 1,5 mln biletów na europejską trasę "Power Up". W sumie grupa AC/DC zagrała 24 koncerty w 17 miastach. Dla legendy hard rocka był to powrót do Europy i do regularnego występowania po ośmiu latach.

Ostatnią trasą grupy była "Rock or Bust World Tour" w latach 2015-2016. Z powodu problemów ze słuchem w jej trakcie z występowania zrezygnował wokalista Brian Johnson (jego obowiązki na ponad 20 koncertów przejął wtedy Axl Rose, frontman Guns N' Roses). U boku lidera, gitarzysty Angusa Younga występowali także basista Cliff Williams, perkusista Chris Slade i gitarzysta Stevie Young (bratanek Angusa i zmarłego w 2017 r. Malcolma Younga, drugiego z gitarzystów AC/DC). Później Cliff Williams ogłosił, że przechodzi na emeryturę i choć pojawił się w składzie podczas kalifornijskiego festiwalu Power Trip w październiku 2023 r., było wiadomo, że jest to jednorazowa akcja.

AC/DC: Koniec europejskiej trasy. Co dalej z legendą hard rocka?

Z powodu pandemii zespół nie mógł promować wydanej w listopadzie 2020 r. płyty "Power Up". Na dobre na scenę AC/DC wróciło w drugiej połowie maja, dając pierwszy koncert w Gelsenkirchen w Niemczech. Legenda hard rocka pojawiła się w następującym składzie: Angus Young (gitara), Brian Johnson (wokal), Stevie Young (gitara), Matt Laug (perkusja) i Chris Chaney (bas). Znany ze współpracy z m.in. Alice Cooperem czy Alanis Morissette Matt Laug w AC/DC zadebiutował podczas Power Trip. Z kolei dla Chaneya - muzyka głównie kojarzonego z Jane's Addiction - koncert w Gelsenkirchen był pierwszym występem w składzie legendarnej formacji.

Choć trasa była zatytułowana "Power Up", z tego albumu fani zgromadzeni na ostatnim koncercie w Dublinie usłyszeli jedynie utwory "Demon Fire" i "Shot in the Dark". Sobotni występ w Croke Park w stolicy Irlandii oparty był na klasykach z płyt "Back in Black" ("Back in Black", "Hells Bells", "Shoot to Thrill", "You Shook Me All Night Long", "Have a Drink on Me"), "Highway to Hell" ("Highway to Hell", "If You Want Blood (You've Got It)", "Shot Down in Flames") i "Let There Be Rock" ("Whole Lotta Rosie", "Let There Be Rock"). Na finał nie zabrakło wystrzałowych "T.N.T." i "For Those About to Rock (We Salute You)".

"Dublin, pozdrawiamy was" - napisali muzycy w mediach społecznościowych, nawiązując do wspomnianego tytułu.

"To był jeden z najlepszych dni w moim życiu", "Co za finał", "Niesamowity wieczór, brakuje słów, by to opisać", "Najlepszy rockowy zespół w historii", "Jestem smutny, że to koniec trasy" - komentują fani.

"Nie jestem pewien, czy ich znów zobaczę. To ostatni koncert w Europie i nie wiadomo, czy będzie jeszcze kolejna taka okazja" - mówi Richard, który do Dublina wybrał się z Monachium.

Na razie nie wiadomo oficjalnie, czy ekipa dowodzona przez 69-letniego "Gandalfa z gitarą" (tak Angusa Younga określił jeden z irlandzkich serwisów po koncercie w Dublinie) zamierza kontynuować trasę na innych kontynentach.

W ramach obchodów 50-lecia grupy klasyczny katalog zostanie wydany na specjalnych złotych winylach - trzeci i ostatni rzut zawierający sześć ostatnich studyjnych płyt pojawi się 27 września.

Tak Natalia Nykiel szykuje się do „Tańca z gwiazdami”Newseria Lifestyle/informacja prasowa
emptyLike
Lubię to
Lubię to
like
932
Super
relevant
238
Hahaha
haha
86
Szok
shock
83
Smutny
sad
35
Zły
angry
25
Lubię to
like
Super
relevant
1,4 tys.
Udostępnij
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Przejdź na