22 lata od śmierci Seleny. Rodzina wciąż nie pogodziła się ze stratą
Najbliżsi zamordowanej ponad 22 lata temu Seleny przyznali, że nadal cierpią, gdy myślą o śmierci wokalistki.
Selena Quintanilla-Perez w latach 90. była niezwykle popularną, latynoską wokalistką. W trakcie kariery wydała pięć albumów studyjnych, a ostatni z nich "Dreaming of You" (który był też pośmiertnym wydawnictwem) sprzedał się w nakładzie ponad pięciu milionów egzemplarzy.
Na swoim koncie Selena miała przeboje takie jak "No Me Queda Mas" oraz "Bidi Bidi Bom Bom".
Za płytę "Selena Live!" wokalistka zgarnęła nagrodę Grammy w 1994 roku w kategorii najlepszy album meksykański/meksykańsko-amerykański.
W 1990 roku piosenkarka doczekała się oficjalnego fanklubu, który prowadziła Yolanda Saldivar. Kobieta była nie tylko największą sympatyczką talentu wokalistki, ale również jej pracowniczką.
Saldivar została menedżerką jednego z jej butików. W pewnym momencie relacje między Seleną i Yolandą uległy znacznemu ochłodzeniu. W końcu Saldivar straciła pracę w butiku (miała wyprowadzać z niego pieniądze) oraz odsunięto ją od prowadzenia fanklubu.
Upokorzona psychofanka postanowiła zamordować gwiazdę. 31 marca 1995 roku umówiła się z nią w jednym z hoteli, gdzie miała przekazać 23-letniej Selenie rachunki z prowadzenia butiku. Między kobietami doszło do kłótni, która zakończyła się śmiertelnym postrzeleniem wokalistki. Saldivar po nieudanej ucieczce została aresztowana, a w sądzie usłyszała wyrok dożywocia za zabójstwo.
22 lata po śmierci wokalistki jej siostra, Suzette, zdradziła w rozmowie z Entertainment Tonight, że wciąż nie potrafi pogodzić się ze śmiercią Seleny, a pustka w jej sercu nigdy nie zostanie wypełniona.
"Krótko po śmierci Seleny ludzie mówili mi, że czas leczy rany. Nie potrafiłam tego zrozumieć. Nie ma tyle czasu, który uzdrowi moje serce. Ten pomaga ci jedynie pogodzić się z tym, co jest przed tobą" - mówiła Suzette Quintanilla. "Nigdy nie będzie łatwiej, możesz się tylko z tym pogodzić" - dodała siostra Seleny. Po tragedii z 1995 roku dojść do siebie nie może również Abraham Quintanilla, ojciec wokalistki.
"Jesteśmy zaprogramowani emocjonalnie i duchowo na to, że pierwsi odchodzą starsi, ale kiedy ginie twoje dziecko, to cierpisz w inny sposób" - mówił Abraham. Ojciec Seleny jest ciągle aktywny i stara się w jak najlepszy sposób upamiętnić karierę swojej córki. W 1997 roku ukazał się film "Selena" z Jennifer Lopez w roli głównej. W 2018 roku gotowy ma być hologram wokalistki. Wtedy też ruszy specjalna trasa oddająca hołd piosenkarce. W planach jest również serial telewizyjny.
Z okazji 22. rocznicy śmierci do Muzeum Sztuki w południowym Teksasie trafiła wykonana w zeszłym roku w Los Angeles woskowa figura Seleny. Podobiznę wokalistki można było oglądać w czasie festiwalu Fiesta de la Flor (impreza muzyczna poświęcona Selenie).
"W mojej głowie ona wciąż żyje. Jestem zamieszany w tyle spraw, które jej dotyczą, że zapomniałem o tym, że jej już nie ma. To trudne do wytłumaczenia, ale ona dla mnie nie umarła" - mówił ojciec zamordowanej gwiazdy.
***Zobacz materiały o podobnej tematyce***