Zwierzęta w cyrku? Stanowcze "nie"!
Muzyk, piosenkarz i kompozytor legendarnego zespołu The Beatles, 69-letni sir Paul McCartney, zaapelował do rządu o wprowadzenie ustawowego zakazu występowania dzikich zwierząt w cyrku.
24 czerwca tego roku brytyjska Izba Gmin uchwaliła, że lwy, tygrysy, słonie i inne egzotyczne zwierzęta nie powinny występować w cyrku, ale uchwała nie była dla rządu wiążąca.
Premier nie podjął inicjatywy ustawodawczej i nie wpisał tej kwestii do porządku ustawodawczego rządu, polecając ministrom, by zbadali możliwość przyznania cyrkom licencji i opowiadając się za ścisłym systemem inspekcji.
Około 30-40 dzikich zwierząt wciąż występuje w brytyjskich cyrkach.
Paul McCartney, który jest wegetarianinem aktywnie działa na rzecz praw zwierząt.
"Serce kraje mi się na widok tych nieszczęsnych zwierząt uwięzionych w ciasnych klatkach. Wyobrażam sobie jak muszą się czuć, gdy nikogo nie obchodzą ich elementarne potrzeby" - cytuje byłego Beatlesa gazeta "Sunday Mirror".
Sir Paul jest współautorem napisanej ostatnio książki kucharskiej ("Meat Free Monday Cookbook"), w której propaguje wyrzeczenie się mięsa przez jeden dzień w tygodniu, by spowolnić zmiany klimatyczne.
Honoraria ze sprzedaży książki McCartney przeznaczy na sfinansowanie akcji propagowania bezmięsnych poniedziałków.
94 proc. opinii publicznej opowiada się za zakazem angażowania zwierząt w cyrkach. Duże poparcie miała niedawna akcja na rzecz uwolnienia słonicy Anne, która spędziła 50 lat w Supercyrku Bobby'ego Robertsa.