To jedna z kultowych polskich płyt. Teraz fani dostaną coś specjalnego
Oprac.: Oliwia Kopcik
Myslovitz 2024 roku spędza pod szyldem świętowania 25-lecia "Miłości w czasach popkultury". Teraz przygotowali dla fanów kolejną niespodziankę.
"Miłość w czasach popkultury" to album wydany w 1999 roku, który na zawsze już zapisał się w historii polskiej muzyki. To właśnie na tej płycie pojawiły się takie przeboje, jak "Chłopcy", "Długość dźwięku samotności", "Dla ciebie", "Alexander" czy "Kraków".
W 2024 roku zespół Myslovitz celebrował 25-lecie albumu jubileuszową trasą "Wieczorami chłopcy wychodzą na ulice". Pierwsza część obejmowała aż 15 miast, a wszystkie koncerty zostały wyprzedane. Obecnie trwa druga część trasy, która zawita do 24 miast.
Myslovitz: "Wieczorami chłopcy wychodzą na ulicę"
Teraz grupa przygotowała dla fanów coś specjalnego. "Płynąca ze sceny magia muzyki oraz energia, jaką muzykom dawała zgromadzona przed scenami publiczność zainspirowała zespół do zarejestrowania wczesnowiosennych koncertów. Z tych nagrań powstała płyta 'Wieczorami chłopcy wychodzą na ulicę. 25 lat Miłości w czasach popkultury', czyli pierwszy w historii Myslovitz album koncertowy!" - czytamy w zapowiedzi. Premiera zaplanowana jest na 11 października.
"Dzięki płycie 'Miłość w czasach popkultury' staliśmy się mocno zgraną, prawdziwą grupą. I w sumie, w jej konsekwencji, na długie lata przestaliśmy być zespołem. Ale takie jest życie, coś daje i coś zabiera. Kiedyś pewien jasnowidz, pan Staszek, powiedział Wojtkowi, że musimy się mocno trzymać razem, bo on nas, gdzieś tam w przyszłości, widzi szczęśliwych, spełnionych, osiągających wielkie sukcesy. Ale musimy być razem. I nie rezygnować. Śmialiśmy się z tego przez wiele lat... Czasem szczerze, a czasem przez łzy. I właściwie nie wiadomo, który dokładnie dzień, rok i moment on tam zobaczył, ale już od dawna nie byliśmy tak zgraną paczką jak teraz, dawno nie rozumieliśmy się tak dobrze na scenie i dawno tak dobrze nam się ze sobą nie grało" - opowiada zespół.
"Dawno też na nasze koncerty nie przychodziło tylu ludzi i nie tworzyli takiej wspaniałej i gorącej atmosfery. Postanowiliśmy więc podzielić się tymi nagraniami z wszystkimi, którzy razem z nami przeżywali te wyjątkowe koncerty, jak i tymi, którzy nie mogli w nich uczestniczyć. Dziękujemy Wam. Sprawiacie, że pojawia się jakiś sens w tym całym bałaganie, który nas otacza od tak dawna" - dodają muzycy.