Ten przebój poróżnił muzyków Queen. Pomóc mógł tylko Michael Jackson

Było blisko! Jeden z największych przebojów Queen niemalże pozostał w szufladzie. Hit "Another One Bites the Dust" podzielił muzyków z zespołu. Z początku nie dostrzegli drzemiącego w nim potencjału. Pomóc mógł tylko Michael Jackson.

Queen
QueenDave Hogan/Getty ImagesGetty Images

Queen bez wahania można nazwać jednym z najsłynniejszych brytyjskich zespołów rockowych. Od charyzmatycznego lidera, przez energetyczne występy na żywo, aż po ponadczasowe ballady i rockowe hymny, które przełamywały wszelkie bariery. To oni zrewolucjonizowali rynek muzyczny, tworząc coś, czego nie dało się dopasować do żadnego konkretnego gatunku. Nie ma na świecie osoby, która nie znałaby "Bohemian Rhapsody", "Another One Bites the Dust", "We Will Rock You" czy "We Are the Champions". Niewielu wie jednak, że o mały włos, a jeden z tych przebojów pozostałby w szufladzie.

"Another One Bites the Dust" to jeden z najbardziej rozpoznawalnych kawałków Queen. Przetarł im wiele szlaków, jednak z początku tylko Freddie Mercury dostrzegał jego potencjał. Za napisanie utworu odpowiadał basista grupy - John Deacon - i nawet on nie był fanem kompozycji. Ostatecznie znalazła się ona na albumie "The Game" z 1980 r. Jednak zanim to się stało, numer mocno poróżnił muzyków.

Freddie od początku pałał sympatią do tego utworu

Gitarzysta Queen, Brian May, udzielił niedawno wywiadu dla portalu "Total Guitar", w którym opowiedział o tym, jak powstawała piosenka "Another One Bites the Dust". Zdradził, że mocno funkowa kompozycja od razu spodobała się liderowi grupy, który próbował przekonać do niej pozostałych członków zespołu.

"Deacy pracował z Freddiem nad wokalem. Mówił mu, jakie są słowa i grał melodię na gitarze. Był to dziwny proces. Freddie zakochał się w tym kawałku. Śpiewał go, jakby chciał się na kimś zemścić i to aż do krwi. Zmuszał się do wydobycia tych wysokich tonów, ale bardzo mu się to podobało. Freddie był tak naprawdę siłą napędową" - wspomniał gitarzysta Queen.

Piosenka była zbyt funkowa? Perkusista chciał więcej rocka

Perkusista zespołu, Roger Taylor, był najbardziej przeciwny wydaniu piosenki. Nie podzielał entuzjazmu Mercury'ego i chciał, aby kompozycja była bardziej rockowa. Nie odpowiadał mu funkowy klimat utworu. Na ratunek sytuacji przyszedł Brian May.

"Roger właściwie nie chciał, żeby ten utwór pojawił się na albumie. Nie podobało mu się to. Uważał, że był za bardzo funkowy i za mało rockowy. Ja w sumie stałem pomiędzy. Właściwie to piosenka trochę mi się podobała, ale oczywiście nie był to numer rockowy, jaki ja bym stworzył. Pamiętam, że powiedziałem: 'Przydałoby się tu trochę brudu'. Zacząłem więc grać te brudniejsze riffy na gitarze. Nie sądzę, że wówczas istniało słowo 'grunge'. Ta przesterowana gitara w gotowym utworze to oczywiście ja. Dzięki temu, kompozycja podążyła w bardziej rockowe rejony" - opowiedział gitarzysta.

To Michael Jackson przekonał zespół do wydania piosenki. Uratował wielki przebój przed zapomnieniem

Okazuje się, że ostatecznym ratunkiem dla piosenki był sam Michael Jackson. To on przekonał muzyków, aby wydali "Another One Bites the Dust". Gdy pierwszy raz usłyszał ten numer, stwierdził, że sam chciałby go stworzyć i nagrać. Zasugerował muzykom, że zasługuje on na listy przebojów. Miał rację - kompozycja grupy była strzałem w dziesiątkę i po premierze utrzymywała się na pierwszym miejscu prestiżowych list przebojów przez trzy tygodnie.

Zespół Queen ostatecznie zdecydował się na wydanie "Another One Bites the Dust" i nie pożałował tej decyzji. "Ta piosenka jest bardzo ważną częścią kanonu Queen. To prawdopodobnie nasz najlepiej sprzedający się singiel. Nie jestem tego pewien, ale musi być blisko szczytu" - podsumował Brian May.

Michał Szpak o swoim pierwszym "The Voice of Poland". "Nie mogłem się odnaleźć"TVP
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas