Reklama

Stonesi oddali hołd zmarłemu gitarzyście

Mick Jagger i Keith Richards z The Rolling Stones oddali hołd zmarłemu 4 grudnia bluesmanowi Hubertowi Sumlinowi.

Legendarny gitarzysta, który współpracował z takimi sławami bluesa, jak Howlin' Wolf czy Muddy Waters, zmarł w wieku 80 lat. Przyczyną śmierci Huberta Sumlina była niewydolność serca.

Gitarzysta Keith Richards, który gościnie wystąpił na solowym albumie bluesmana "About Them Shoes" (2004), określił zmarłego słowami "wujek i nauczyciel".

"Ze smutkiem przyjąłem wiadomość o śmierci Huberta. Stoczył długą walkę. Dla mnie był jak wujek i nauczyciel. Chyba wszyscy gitarzyści czują to samo, co ja" - powiedział muzyk The Rolling Stones.

Reklama

"Hubert był ciepłym, pełnym humoru i zapału człowiekiem. Dżentelmenem pierwszego sortu. Będę za nim tęsknił, ale wciąż mam jego płyty" - dodał Keith Richards.

Hołd zmarłemu oddał również wokalista Mick Jagger.

"Hubert był wyjątkowym, bardzo zdecydowanym, ale jednocześnie delikatnym bluesmanem. Jego gra była charakterystyczna i oryginalna, cudownie uzupełniała głos Howlin' Wolfa. Był inspiracją dla nas wszystkich" - powiedział artysta.

Dodajmy, że Hubert Sumlin był czterokrotnie nominowany do nagród Grammy i został uznany przez magazyn "Rolling Stone" za jednego ze 100 największych gitarzystów w historii muzyki rockowej.

Zobacz próbkę umiejętności Huberta Sumlina:

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: The Rolling Stones | Mick Jagger | Keith Richards | gitarzyści | gitarzysta
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy