Niewielu wie, że to nie Elvis Presley jest autorem wielkiego przeboju. Uratował losy tej piosenki

Elvis Presley przez wielu nazywany jest królem rock and rolla. W ciągu swojej krótkiej, aczkolwiek treściwej kariery, wylansował wiele przebojów, uwielbianych przez słuchaczy nie tylko w latach 70. Niewielu wie, że jeden z nich to cover piosenki innego muzyka!

Elvis Presley uratował przebój innego artysty przed zapomnieniem
Elvis Presley uratował przebój innego artysty przed zapomnieniemMichael Ochs Archives/Getty ImagesGetty Images

Elvis Presley był bożyszczem lat 70., zwłaszcza wśród nastolatków. Jego najwierniejsi fani po dziś dzień nazywają go królem rock and rolla. Tworzył sentymentalne piosenki z gitarowym akompaniamentem, a na scenie zachowywał się odważnie i prowokacyjnie - to sprawiało, że był sensacją tamtych lat. Jedni go kochali, inni nienawidzili. Jedno jest pewne - jego dorobek muzyczny na zawsze wpłynął na kulturę popularną oraz branżę muzyczną.

Kariera piosenkarza trwała stosunkowo krótko, a zakończyła się śmiercią wokalisty, którego tłumy fanów opłakiwały latami. W ciągu dwóch dekad Elvisowi udało się nagrać ponad dwadzieścia albumów i wypromować wiele piosenek, które stały się nieśmiertelnymi przebojami. Jeden z nich, zatytułowany "Suspicious Minds", zyskał zaszczytne miejsce na liście 500 najlepszych piosenek w historii. Niewielu zdaje sobie sprawę z tego, że utwór pierwotnie nie należał do króla rock and rolla. Autorem i pierwszym wykonawcą piosenki był zupełnie inny artysta.

Piosenka nie odniosła sukcesu. Pomóc mógł tylko Elvis Presley

Piosenka "Suspicious Minds" przed trafieniem w ręce Elvisa Presleya należała do Marka Jamesa. Amerykański wokalista i tekściarz napisał ją w 1968 roku. Inspiracją dla muzyka były wydarzenia z jego życia prywatnego. Historia przedstawiona w piosence opowiada bowiem o niespełnionej miłości i skomplikowanej relacji. James, w trakcie pisania słów do utworu, był mężem Shirley Yates, jednak w głębi duszy wciąż marzył o swojej miłości z czasów liceum.

Amerykański wokalista przelał na papier męczące go uczucia, a następnie nagrał i wydał emocjonalny utwór. Premiera jednak obeszła się bez większego echa. Piosenka miała potencjał, aby stać się hitem, natomiast wytwórnia Jamesa nie miała wystarczających środków na jej promocję.

Król rock and rolla uratował wielki przebój od zapomnienia

Dzieje piosenki "Suspicious Minds" odmienił Elvis Presley. To dzięki legendarnemu wokaliście stała się ona ponadczasowym hitem. Wszystko wynikło z przypadku - Elvis Presley wynajął bowiem to samo studio nagraniowe, w którym chwilę wcześniej nagrywał Mark James. Król rock and rolla pracował wówczas nad swoim dziewiątym albumem, do którego brakowało mu materiału. Dostał propozycję, aby przesłuchać "Suspicious Minds" i błyskawicznie stwierdził, że wylansuje go na wielki przebój. 

Okazało się, że Elvis nie rzucał słów na wiatr. Nagrał własną wersję utworu Jamesa, która prędko pojawiła się na szczytach list przebojów. Piosenka była ostatnią w całej karierze gwiazdora, która uplasowała się na pierwszym miejscu zestawienia największych hitów Stanów Zjednoczonych.

Mery Spolsky: "Nigdy nie byłam modelką"Łukasz SmardzewskiINTERIA.PL
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas