Nie mógł ich zostawić nawet dla Led Zeppelin

Wokalista Steven Tyler poważnie rozważał propozycję dołączenia do zreformowanych Led Zeppelin. Ostatecznie frontman Aerosmith rozmyślił się.

Steven Tyler: "Led Zeppelin? Nie ma mowy!" fot. Ethan Miller
Steven Tyler: "Led Zeppelin? Nie ma mowy!" fot. Ethan MillerGetty Images/Flash Press Media

Gdy w 2008 roku gitarzysta Jimmy Page i basista John Paul Jones poszukiwali zastępcy Roberta Planta w Led Zeppelin, złożyli propozycję Stevenowi Tylerowi. Skłócony z kolegami z Aerosmith wokalista przyznał w wywiadzie dla magazynu "Rolling Stone", że zastanawiał się nad przyjęciem oferty.

Ostatecznie amerykański artysta odmówił muzykom Led Zeppelin. Dlaczego?

"Stwierdziłem, że jestem naprawdę wściekły na gości z Aerosmith, ale nie aż tak wściekły, żeby ich zostawić" - powiedział Steven Tyler.

"Zadzwoniłem do Jimmy'ego i powiedziałem mu, że obaj jesteśmy w klasycznych zespołach, a ja nie mogę zrobić tego ani moim chłopakom, ani Robertowi Plantowi. Nie miałem również wtedy czasu na to, by poświęcić się Led Zeppelin" - kontynuuje wokalista.

"Nie wiem, co reszta Aerosmith sobie myślała, ale nigdy nie miałem zamiaru odejść z zespołu i śpiewać w Led Zeppelin" - zaznaczył Steven Tyler, który obecnie robi karierę w amerykańskiej wersji "Idola" jako juror.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas