Nagłe odejście z grupy. Dla zespołu ta wiadomość była szokiem

Fani zespołu Primus są wstrząśnięci po niespodziewanym odejściu wieloletniego perkusisty Tima "Herba" Alexandra. Decyzja, ogłoszona przez Lesa Claypoola i Larry’ego LaLonde’a 29 października, była zaskoczeniem zarówno dla fanów, jak i dla członków zespołu.

Primus
PrimusRetna/PHOTOSHOTEast News

Tim Alexander poinformował o swoim odejściu w mailu z 17 października, tłumacząc decyzję "utratą pasji do muzyki". Dla reszty zespołu ta wiadomość była szokiem, zwłaszcza po udanym sezonie koncertowym. Muzycy już mieli ambitne plany na przyszłe lata.

Claypool i LaLonde próbowali skontaktować się z Alexandrem kilkukrotnie, aby zrozumieć jego decyzję. Jego odpowiedź była jednak niezmienna – brak pasji uniemożliwiał mu kontynuowanie pracy z zespołem.

"Pomimo rozczarowania, szanujemy jego decyzję" – przyznali muzycy w oświadczeniu.

Primus nie zamierza rezygnować z zaplanowanych występów. Sylwestrowy koncert w Oakland w Kalifornii odbędzie się z udziałem muzyków z innych projektów Claypoola, Holy Mackerel i Frog Brigade. Na nadchodzący występ na festiwalu w Dominikanie zespół zaprosił Danny’ego Carey’a, perkusistę zespołu Tool. W 2025 roku Primus zamierza także rozpocząć poszukiwania nowego perkusisty, który miałby dołączyć do nich na drugą część trasy Maynarda Jamesa Keenana, Sessanta.

Zespół Primus gra połączenie rocka i funku już od 30 lat

Zespół Primus, założony w latach 90., zasłynął oryginalnym, pełnym eksperymentów brzmieniem, które przez lata przyciągało szerokie grono fanów. Przełom dla zespołu przyniósł album "Sailing the Seas of Cheese", który w 1991 roku wprowadził ich na listy Billboard. Sukces kolejnych albumów, takich jak "Pork Soda", który zadebiutował na 7. miejscu listy Billboard 200, oraz "Tales from the Punchbowl", który także znalazł się w pierwszej dziesiątce, potwierdził ich mocną pozycję.

PolsatPolsat
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas