Reklama

Były gitarzysta Fleetwood Mac zastrzelił się

W wieku 66 lat samobójstwo popełnił Bob Welch, w latach 1971-74 gitarzysta grupy Fleetwood Mac.

Śpiewający gitarzysta odebrał sobie życie, strzelając w klatkę piersiową. Ciało muzyka znalazła jego żona w ich domu w Nashville. Do tragedii doszło w czwartek (7 czerwca).

Rzecznik policji Don Aaron potwierdził, że przyczyną zgonu było samobójstwo. W pobliżu ciała znaleziono list pożegnalny.

Bob Welch dołączył do Fleetwood Mac w 1971 roku jako zastępca Petera Greena. Na płytach "Future Games", "Bare Trees", "Penguin", "Mystery to Me" i "Heroes Are Hard To Find" grupa razem z nowym gitarzystą zaprezentowała bardziej melodyjne brzmienie.

Reklama

Welch opuścił zespół w 1974 r. i dołączył do krótko działającej rockowej grupy Paris. Wkrótce zaczął solową karierę z płytą "French Kiss". W utworze "Sentimental Lady" (wcześniej nagranym przez Fleetwood Mac) gościnnie wsparli go Christine McVie i Lindsey Buckingham z Fleetwood Mac. To jednak solowa wersja Welcha stała się większym przebojem.

Bob Welch w "Sentimental Lady":


Z kolei przez prawie dekadę założyciel i perkusista Fleetwood Mac, Mick Fleetwood, był menedżerem Boba Welcha. Pod koniec lat 90. kontakty gitarzysty z byłymi kolegami mocno się ochłodziły, kiedy to muzyk nie został zaproszony na galę wprowadzenia Fleetwood Mac do Rockandrollowego Salonu Sławy.

"Mick Fleetwood poświęcił cały rozdział swojej biografii mojej erze w zespole, pisząc o mnie jako o osobie, która uratowała Fleetwood Mac. A teraz chcą mnie wymazać z historii grupy. To boli" - skarżył się wówczas rozżalony Bob Welch.

Czytaj także:

Opera mydlana w wykonaniu Fleetwood Mac

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: gitarzyści | Fleetwood Mac | samobójca | samobójstwo | rockman | gitarzysta | MAC
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy