Tymek "Tytuły dwa": Nic nowego [RECENZJA]

Tymek po niecałym roku od "Klubowych 2" powraca z nowym albumem "Tytuły dwa". Mimo tego, że jego dyskografia wzbogaca się o kolejne krążki dość regularnie, trudno oprzeć się wrażeniu, że gdzieś w ciągu ostatnich lat zniknął z tego rapowego mainstreamu. A najnowsze "Tytuły dwa" mu tego nie ułatwią.

Tymek wydał album "Tytuły dwa"
Tymek wydał album "Tytuły dwa"Artur SzczepańskiReporter

Już od jakiegoś czasu Tymek na swoich wydawnictwach stawia na elektroniczno-klubowe brzmienia, stały się one jednak boleśnie proste i przewidywalne. Ciężko wyróżnić nawet pojedyncze utwory, bo wszystko zlewa się ze sobą niewiarygodnie. Całkiem możliwe, że to odpowiedź Tymka na rosnącą popularność takiej muzyki, aczkolwiek w obliczu ostatnich ruchów Young Leosi czy bambi, wypada po prostu blado.

"Tytuły dwa" są zarówno kompozycyjnie, jak i lirycznie proste i przewidywalne. Brakuje im głębi, oryginalności czy choćby odrobiny artystycznej wizji. Mam wrażenie, że ostatnim albumem, na którym Tymek naprawdę potrafił zaskoczyć, a momentami nawet zachwycić, było bardzo alternatywne "Odrodzenie" z Urbańskim.

Przedostatni krążek - "Klubowe 2" - przeszedł w cieniu ubiegłorocznych premier właśnie brakiem jakiegokolwiek wyrazu. W przypadku "Tytułów dwa" będzie podobnie. Tymek popadł w artystyczną stagnację, powielając te same schematy bez próby wyjścia poza swoją strefę komfortu.

Na albumie brakuje spójności, która by prowadziła od pierwszego do ostatniego kawałka. O ile w obecnych czasach zarzutem nie powinno być wydanie aż ośmiu singli z dziesięciu tracków, to tutaj trudno interpretować to inaczej, niż właśnie jako zbiór niezwiązanych ze sobą utworów Tymka. Wygląda to po prostu na desperacką próbę wpisania się w tiktokowy algorytm, którego nie kupuję.

2024 rok w polskim rapie był naprawdę obfity. Biorąc za przykład chociażby krążek "W związku z muzyką" Sobla, różnica jest diametralna. Mam nadzieję, że następne wydawnictwa Tymka będą po prostu lepsze. Bardziej pomysłowe, dopracowane z pomysłem. Wiadomo, że potencjał w nim drzemie, bo zdarzają się wśród jego dyskografii perełki, ale niestety "Tytuły dwa" są na drugim biegunie.

Tymek, "Tytuły dwa"

3/10

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas