Hańba! "Nikt nam nie zrobił nic!": Polska wielka, ale skłócona [RECENZJA]
Kamil Downarowicz
Lekcje historii są nudne? Nie z Hańbą! Zwłaszcza kiedy zespół oferuje alternatywną historię Polski, która w 1940 roku rzuciła na kolana nazistowskie Niemcy.
Trzeci album Hańby! nosi długi tytuł, który brzmi dokładnie "Nikt nam nie zrobił nic, czyli opowieść o tym, jak Polska w roku 1940 wespół z Anglią i Francją rozgromiła Rzeszę Niemiecką i stała się hegemonem Europy Środkowej". Ufff. Na szczęście tytuły poszczególnych utworów, jakie trafiły na płytę, jak i ich długość, są już zdecydowanie krótsze. Hańba! nie zaskakuje i znowu pokazuje nam swoją dobrze znaną twarz punkującej orkiestry podwórkowej z pierwszej połowy XX wieku, uzbrojonej w akordeon, bandżo, tubę, grzebień i bębny.
W pisaniu muzycznych opowieści o wielkiej, lecz biednej Polsce, która pokonała Hitlera, wspomógł zespół pisarz Ziemowit Szczerek. To właśnie głównie spod jego ręki powstała fascynująca wizja naszego kraju, jako, co prawda, zwycięskiego, lecz zakompleksionego, nadętego i skłóconego. Najbardziej w pamięć zapadają utwory "Tromtadracja, albo stosunki międzynarodowe", "Tak nam dopomóż Bóg" i "Nie chcieliśmy wojny", które zderzają nas z - delikatnie rzecz biorąc - niezbyt przychylnym obrazem Polski.
Przesłanie płyty jest czytelne i klarowne, pozwala zastanowić się nad tym, czy los kraju nad Wisłą zależy rzeczywiście od niesprzyjających okoliczności zewnętrznych, czy może raczej od nas samych.
Hańba! jest konsekwentna i przekonująca w swojej artystycznej kreacji. Znowu jest ludowo, z szerokim uśmiechem, przaśnie i żwawo. Kto zdążył już polubić ten zespół, otrzymał na "Nikt nam nie zrobił nic!" dokładnie to, czego mógł się spodziewać. Ani mniej, ani więcej.
Hańba! "Nikt nam nie zrobił nic!", Antena Krzyku
7/10